Miażdżący powrót Stilonu do rozgrywek ligowych (relacja+foto)

Po dzisiejszym meczu już chyba nikt nie ma wątpliwości, że Stilon nie będzie miał najmniejszych problemów z awansem do trzeciej ligi. Podopieczni Tomasza Jeża zniszczyli Polonię Słubice 9:0 i zostali liderem rozgrywek ligowych. Pierwsza połowa nie zapowiadała nam jeszcze takiego pogromu, ale w ciągu drugich czterdziestu pięciu minut Niebiesko-Biali pokazali, jak wielki drzemie w nich potencjał. Niekwestionowanym bohaterem spotkania został Paweł Posmyk, który na listę strzelców wpisywał się aż pięć razy!

Większość pierwszej połowy, mimo niezaprzeczalnej przewagi Stilonu, nie obfitowała w trafienia. Gospodarze poważnie bramce Polonii zagrozili dopiero w 11. minucie. Blisko wpisania się na listę strzelców był wtedy Damian Szałas, ale na posterunku był Kacper Chłopecki. Golkiper przyjezdnych był jednak bez szans już dziewięć minut później. Wtedy to, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukasza Maliszewskiego, na listę strzelców po raz pierwszy wpisał się Paweł Posmyk. Była to dwudziesta bramka naszego super snajpera w IV lidze. Blisko podwyższenia wyniku było dwukrotnie w 32. minucie. Najpierw Robert Kozioła uderzył głową tuż nad poprzeczką, a następnie tuż obok słupka przestrzelił Szałas. W 42. minucie zaś, blisko zdobycia gola był młody Rafał Timoszyk, ale futbolówka po jego strzale przeleciała tuż obok słupka. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem gorzowian.

Na trybunach stadionu przy ulicy Myśliborskiej, które zapełniły się bardziej jak na niektórych meczach w I lidze, więcej radości było w ciągu drugich czterdziestu pięciu minut. Dziesięć minut po jej rozpoczęciu na listę strzelców wpisał się Dawid Kaniewski, który skutecznie dobił swoje uderzenie. Kolejny okrzyk radości kibiców można było usłyszeć w 60. minucie. Po raz drugi Chłopeckiego pokonał Posmyk, który oszukał golkipera przyjezdnych strzałem z ostrego kąta. Chwilę później nasz najskuteczniejszy napastnik skolekcjonował hat-trick"a uderzeniem tuż przy słupku. Chwilę po tym wydarzeniu najlepszą sytuację w meczu miała Polonia. Nieźle uderzył z rzutu wolnego Maciej Ossowski i Dawid Dłoniak musiał się bardziej wysilić żeby sparować piłkę na rzut rożny. Niewykorzystane sytuacje jednak się mszczą. Po rzucie rożnym świetnym uderzeniem głową popisał się Robert Kozioła. Po golu kapitana Stilonu na tablicy wyników mieliśmy już 5:0! W 71. minucie Posmyk dostał genialne podanie od Łukasza Maliszewskiego (wychowanek Warty Gorzów w tym meczu zniszczył obronę słubiczan swoimi rewelacyjnymi podaniami) nie dał najmniejszych szans Chłopeckiemu. Sześć minut później Posmyk ponownie pokonał bramkarza Polonii i tym samym zdobył swoją 24. bramkę w sezonie 2012/2013, czym zdystansował napastnika Formacji Port 2000 Mostki Krzysztofa Sikorę, który ma na swoim koncie tylko 20 trafień. W 85. minucie swój zespół dobił jeszcze bramką samobójczą Chłopecki, który tak niefortunnie przyjął piłkę, że ta wturlała się za linię bramkową. Wynik meczu ustalił w 90. minucie, wprowadzony na boisko parę minut wcześniej Maciej Sędziak, który po zamieszaniu w polu karnym uderzył tuż przy słupku. Ostatecznie podopieczni Tomasza Jeża zniszczyli swoich rywali w stosunku dziewięć do zera! Dzięki temu Niebiesko-Biali wskoczyli na pozycję lidera tabeli, ponieważ Formacja Port 2000 Mostki niespodziewanie przegrała w Nowej Soli, z tamtejszą Arką, 0:1. Za tydzień gorzowianie zagrają z Piastem Czerwieńsk, który dzisiaj pokonał na wyjeździe Błękitnych Lubno 1:0.


Tomasz Jeż (trener Stilonu): Byliśmy dopiero trzeci raz na tym boisku, doszła atmosfera inauguracji, stąd słabsza pierwsza połowa. Po przerwie dołożyliśmy nowe założenia taktyczne i wyszło jak widać całkiem przyzwoicie.


Stilon Gorzów - Polonia Słubice 9:0 (1:0)
Posmyk 20`, 60`, 62`, 71`, 77`, Kaniewski 55`, Kozioła 65`, Chłopecki 84 (sam.), Sędziak 89`.

Stilon: Dłoniak, Bajko, Kozioła, Truszczyński, Trachimoiwcz (77` Somrani), Timoszyk, Szałas, Kaniewski (68` Rosołowicz), Maliszewski, Werbski (68` Sędziak), Posmyk (87` Kowalczyk).

Polonia: Chłopecki, Ossowski, Nowak, Żurawski (65` Kamiński), Pawłowski, Kowalski, Kaczmarek, Goworko, Pawłowicz, Mierzwa (61` Mokrzycki), Stefanowicz (75` Wójcik).

Konrad Baranowski