Łucznik Strzelce Krajeńskie - Stilon Gorzów 0:0 w towarzyskim meczu
Stilon Gorzów
28/01/2012 23:56
Dzisiaj przy bardzo mroźnej pogodzie na stadionie w Strzelcach Krajeńskich, podopieczni Tomasza Jeża zmierzyli się z tamtejszym Łucznikiem. Był to pierwszy mecz towarzyski zawodników Stilonu w okresie przygotowań. Spotkanie zakończyło się remisem 0:0.
Obie drużyny zmierzyły się w ciężkich warunkach, które miały duży wpływ na obraz gry. Na stadionie w Strzelcach pojawili się również sympatycy Stilonu.
Przez większość czasu gry na boisku przeważali Stilonowcy. Już na początku spotkania mocny strzał Sebastiana Żłobińskiego mógł dać prowadzenie, jednak piłka minimalnie przeleciała nad poprzeczką. Przez pierwsze 45 minut na boisku pojawił się nowy zawodnik Stilonu - Mirosław Dębiec, który skutecznie bronił strzały zawodników Łucznika. Groźną sytuację pod bramką Siery, przeprowadzili gorzowianie pod koniec pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu w pole karne, Robert Kozioła oddał strzał, a piłka minęła bramkę obok słupka.
Drugie 45 minut było wyrównane, zarówno w liczbie ataków jak i niewykorzystanych sytuacji. Szansę na zdobycie pierwszej bramki mieli kolejno Adam Baniewicz i Adrian Wieczorek, ale nie zdołali wbić piłki do siatki. W 58. minucie zawodnik Łucznika - Rafał Loc, znalazł się w wyśmienitej sytuacji sam na sam z Młynarczykiem, jednak nie zachował zimnej krwi i nie trafił nawet w światło bramki. Najaktywniejszym zawodnikiem Stilonu w końcówce spotkania był Adam Baniewicz. 10 minut przed końcem gry po wrzutce od Rosołowicza, Adam oddał groźny strzał, ale piłka przeleciała obok słupka. Chwilę później, ponownie znalazł się przy piłce, a jego silny strzał bez problemów wybronił Siera.
W meczu zagrało 20 zawodników Stilonu, którzy mieli okazję pokazać swoje umiejętności piłkarskie. Na boisku pojawiły się nowe nazwiska m.in. Dębiec, Lisowski, Ryżyk oraz Antkowiak. W meczu zabrakło Artura Andruszczaka oraz Bartłomieja Szamotulskiego, który dzisiaj oficjalnie pożegnał się z klubem.
Komentarze opinie