Reklama

Legionowo pokaże, jak się gra? Zmiana godziny i miejsca

egorzow.pl - Marcin
08/11/2012 20:42
Sześć spotkań i sześć porażek. To dotychczasowy bilans piłkarzy ręcznych GSPR Gorzów. Po przerwie w I lidze mężczyzn nie zapowiada się na jego poprawę, gdyż do miasta nad Wartą przyjeżdża KPR Legionowo, lider i główny kandydat do awansu do PGNiG Superligi.

Goście do tej pory nie przegrali ani razu. Z kwitkiem odsyłali AZS UW Warszawa, Wybrzeże Gdańsk, Meble Wójcik Elbląg, Arot-Astromal Leszno i Wolsztyniaka Wolsztyn. Na swoim koncie mają jednak 11 punktów, a to dlatego, iż w 3. kolejce zremisowali w wyjazdowym spotkaniu z Polskim Cukrem Pomezanią Malbork, czyli drugą najlepszą ekipą rozgrywek. Czy można doszukiwać się jakiś atutów po stronie gorzowian? Tylko i wyłącznie tego, że zagramy we własnej hali. Jednak i to nie za wiele pomoże, bo zainteresowanie szczypiorniakiem znacznie spadło i w hali Zespołu Szkół nr 20 nie zjawia się zbyt wielu kibiców, którzy swoim dopingiem niosą zawodników do dobrej gry. Legionowo nie powinno mieć też problemu z brakiem rytmu meczowego. Wspominaliśmy już, że liga pauzowała w ostatni weekend. KPR jednak zagra po raz pierwszy od trzech tygodni, gdyż na 7. kolejką przypadała ich kolej, aby pauzować. Do ostatnich zwycięstw najbardziej przyczynili się Mateusz Wiak, Mateusz Zasikowski, Mateusz Szmulik i Tomasz Kasprzak i najlepszy strzelec drużyny, Tomasz Pomankiewicz, który jest piątą armatą I ligi.

Dla podopiecznych Piotra Gintowta już pierwszy mecz tegorocznego sezonu był bardzo ważny. W obliczu ogromnych problemów finansowych kondycja drużyny była fatalna i trzeba było ratować się wcieleniem juniorów do pierwszego zespołu. Pierwszy pojedynek z mającym identyczne kłopoty WKS-em Grunwald Poznań dał jasno do zrozumienia, że będzie to niezwykle trudny sezon. Kolejne pojedynki tylko potwierdzały ten czarny scenariusz. Przegraliśmy już z Lesznem, Olsztynem, Wolsztynem, beniaminkiem z Gdyni i Warszawą. W drużynie grają nawet członkowie zarządu, którzy nie zawsze są do dyspozycji, a ich doświadczenie nie zawsze wystarcza na mocną, fizycznie wyczerpującą grę. Wiele do życzenia pozostawia także skuteczność. Najwięcej bramek dla naszej ekipy rzucają Marek Baraniak i Mateusz Wolski, wspomagani przez Roberta Jankowskiego.

Zdecydowanym i pewnym faworytem pojedynku jest KPR Legionowo. Gorzowianie na pewno postarają się stawić opór, ale każdy inny wynik niż wysokie zwycięstwo gości będzie niebywałą niespodzianką. Gramy z niepokonanym zespołem o płynności finansowej i możliwościach, o jakich w Gorzowie można tylko pomarzyć. Przykry jest taki stan rzeczy, szczególnie jeśli sobie przypomnimy, że jeszcze dwa lata temu graliśmy w Superlidze.

Początek meczu w sobotę, 10 listopada, o godzinie 15 w hali ZWKF przy ul. Słowiańskiej.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do