Reklama

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów lepsza w hicie

egorzow.pl - Marcin
22/04/2017 19:30

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - Polski Cukier Pomezania Malbork 32:23

W hicie 23. kolejki I ligi w grupie A Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów pewnie pokonała Polski Cukier Pomezanię Malbork 32:23. Gorzowianie po raz kolejny znakomicie spisali się w defensywie, dzięki czemu mieli więcej luzu w ataku i obronili swoją twierdzę.

 

Od samego początku spotkanie było bardzo wyrównane, czyli takie, jakiego można było oczekiwać po starciu na szczycie. Nie brakowało nieco ostrzejszej gry, w konsekwencji której pojawiały się kary po obu stronach. Były też drobne problemy z tablicą wyników, przez co trzeba było wyzerować zegar. Po raz kolejny znakomicie w gorzowskiej bramce spisywał się Cezary Marciniak, który powstrzymał m. in. Łukasza Cieślaka przy rzucie karnym. Dzięki temu miejscowi byli w stanie odskoczyć na dwie bramki, a gdyby trafił Aleksander Kryszeń to nawet na trzy. To udało się jednak kilka chwil później, kiedy świetną kontrę skończył Mateusz Stupiński, a zaraz potem podwyższył Stanisław Gębala, który przejął piłkę we własnej strefie obronnej. Gospodarze po raz pierwszy odskoczyli rywalom tak mocno, ale goście zdołali zmniejszyć stratę do trzech trafień i po 30 minutach było 17:14.

 

Drugą część pojedynku gorzowianie rozpoczęli od trafienia Miłosza Bekisza i dobrej, konsekwentnej obrony, któa musiała jednak skapitulować przed rzutem z dystansu najlepszego strzelca Pomezanii, Damiana Spychalskiego. Później jednak dwa rzuty karne dla Stali, które pewnie wykorzystał Kryszeń i miejscowi prowadzili 20:15, a po 41 minutach już 24:16. "Żółto-niebiescy" świetnie kontrowali przebieg tego starcia. Rozstrzelał się kapitan Oskar Serpina. Takiego rezultatu nie byłoby jednak bez znakomitych interwencji Marciniaka. Gracze z Malborka wyglądali po prostu bezradnie. Swoją szansę otrzymał więc Krzysztof Nowicki, ale nie obronił karnego Spychalskiego. Dzięki temu zawodnikowi przyjezdni zdołali odrobinę dogonić przeciwników, ale podopieczni Dariusza Molskiego nie pozwolili im na więcej i utrzymywali dystans. Na 10 minut przed końcem było 28:20 i tylko katastrofa mogła odebrać zwycięstwo beniaminkowi z Gorzowa. Do takiej jednak nie doszło i wicelider I ligi triumfował 32:23. W końcówce trwała już tylko wymiana ciosów, ale to miejscowi częściej trafiali, gdyż dobrą dyspozycją w defensywie nie dawali szans Pomezanii. To otwierało im też drogę do bardziej efektownych akcji, jak choćby bramka z powietrza Bekisza. W 59. minucie doszło jeszcze do nieprzyjemnej interwencji Dominika Droździka, który zarobił za to czerwoną kartkę.

 

Za tydzień Kancelarię Andrysiak Stal Gorzów czeka kolejny szlagier. Na wyjeździe zmierzą się z liderem rozgrywek, Spójnią Gdynia.

 

 

Po meczu powiedzieli:

Dariusz Molski (trener Kancelarii Andrysiak Stali Gorzów): Na początku mocno chcieliśmy, pięć kontr przestrzelonych i wynik był na styku, a nawet jedną bramką w plecy. Jak włączyliśmy do tego głowę, to inaczej zaczęło to wyglądać. Pomalutku, ale systematycznie i dość wyraźnie odjechaliśmy gościom. Wszystko zaskoczyło i wynik jest, jaki jest. Mógł być jeszcze wyższy, gdybyśmy chcieli jeszcze grać mocniej i bardziej konsekwentnie. Szkoda tej sytuacji na koniec, bo to trochę zepsuło smak tego widowiska. Tak nieraz w sporcie bywa, że nie trafi tak, jak trzeba i tak jest. To końcówka spotkania i nie wiem, jakie będą tego konsekwencje. Boję się, żeby nie był zawieszony. Bez "Tadzika" do Gdyni to trochę słabo. W niedzielę idziemy na odnowę, odpoczniemy, przeanalizujemy sobie to, co żeśmy zrobili i w poniedziałek do roboty. To gdynianie muszą się nas bać. My nie musimy już nic wygrywać, ale chcemy.

 

Igor Stankiewicz (trener Polski Cukier Pomezanii Malbork): Zadecydowała słaba skuteczność z pierwszej linii moich zawodników. Pierwsza część spotkania była wyrównana. Potem nasze niewymuszone błędy i niewykorzystane sytuacje spowodowały, że Gorzów odjechał i wygrał jak najbardziej zasłużenie.

 

Cezary Marciniak (bramkarz Kancelarii Andrysiak Stali Gorzów): W pierwszej połowie nie zapowiadało się, że to będzie mecz obrony, bo straciliśmy 14 bramek. Przez całe te 30 minut wynik oscylował wokół remisu, nie potrafiliśmy narzucić swojego stylu gry. Podeszliśmy do pojedynku bardzo zmotywowani i myślę, że to troszeczkę się na nas źle odbiło, bo za bardzo chcieliśmy i czasami nam nie wychodziło. Pojawiały się błędy, złe podania i niecelne rzuty w stuprocentowych sytuacjach. Mieliśmy z cztery "setki", kontry sam na sam i nie potrafiliśmy tego wykorzystać i odskoczyć. W drugiej części odpaliliśmy fenomenalnie. 23 bramki w sumie, co daje nam 8 straconych w drugiej połowie. To świetny wynik. Jestem dumny z całego zespołu, by po wyniku widać, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Wychodziliśmy z założenia, że w tym meczu dajemy z siebie 110 procent, bo chcieliśmy zemsty za starcie w Malborku. Mimo, że mieliśmy przewagę sześciu, siedmiu bramek, to nie odpuszczaliśmy. Chcieliśmy, aby wynik był jak największy i poszedł w świat.

 

 

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - Polski Cukier Pomezania Malbork 32:23 (17:14)

 

Stal: Marciniak, Nowicki - Serpina 9, Kryszeń 6, Stupiński 5, Gębala 4, Turkowski 3, Bekisz 3, Starzyński 2, Droździk, Gryszka, Mariusz Smolarek.

Trener: Dariusz Molski

Kierownik drużyny: Łukasz Bartnik

Fizjoterapeuta: Patryk Komarnicki

 

Pomezania: Kądziela, Kochański - Spychalski 11, Boneczko 3, Gryz 3, Cieślak 2, Nowaliński 2, Michałów 1, Bruy 1, Baraniak, Maluchnik, Dukszto.

Trener: Igor Stankiewicz

Prezes: Waldemar Jastrzębski

Fizjoterapeuta: Tomasz Kruk

 

Żółte kartki: Turkowski, Droździk, Gębala - Gryz, Nowaliński, Michałow

Czerwona kartka: Droździk 59'

Kary: Droździk, Serpina, Gryszka - Gryz, Baraniak, Michałow

Karne: 4/5 - 3/5

 

Widzów: 420 osób

 

Sędziowie: Tomasz Christ (Świdnica), Grzegorz Christ (Wrocław)

Delegat: Piotr Brenk (Gniezno)

 

Autor: Marcin Malinowski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do