Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - Polski Cukier Pomezania Malbork 22.04.2017r., godz. 18

23. kolejka I ligi w grupie A 2016/2017

Piłka ręczna - 23. kolejka I ligi w grupie A: Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - Polski Cukier Pomezania Malbork 22.04.2017r., godz. 18, hala Zespołu Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów 7 w Gorzowie

Szczypiorniści powracają po trzech tygodniach przerwy i od razu zaczynają z wysokiego C. Do końca rozgrywek pozostały cztery kolejki, a beniaminek, który początkowo deklarował walkę o utrzymanie, wciąż liczy się w walce o wygranie ligi i być może awans. Nadal przewagę (trzypunktową) ma Spójnia Gdynia, a plany z pewnością będą chcieli pokrzyżować piłkarze z Malborka, choć sami nie mają już wielkich szans. Do lidera tracą bowiem pieć punktów, a mają jeden mecz rozegrany więcej. Pomezania zdążyła już jednak udowodnić, że nie są wygodnym rywalem dla gorzowian. U siebie wygrali ze Stalą 27:23 i był to jeden z najtrudniejszych pojedynków dla podopiecznych Dariusza Molskiego. Podobnego starcia "żółto-niebiescy" spodziewają się i tym razem, choć mają nadzieję, że gorzowska hala pozostanie niezdobyta i zrobią wszystko, by tak się stało. Dla jednego z malborskich zawodników będzie to swoisty powrót, bo jeszcze w poprzednim sezonie w Gorzowie grał Marek Baraniak.

- To będzie mecz walki. Zostaliśmy podrażnieni porażką w Malborku tym bardziej, że wcześniej przez długi okres czasu dobrze nam szło. Wiemy, dlaczego przegraliśmy i chcielibyśmy to naprawić, nie powtarzając tych samych błędów. Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania. To bardzo doświadczony zespół. Na pewno będzie widowiskowo i gorąco. Każdy ma swoje dolegliwości i na coś lekko narzeka. Piłkarze ręczni są jednak twardzi i do meczu przystąpią wszyscy, bojowo nastawieni i w pełnej gotowości - przyznał trener Molski. - O wyniku zadecydowała gra w obronie. Zdobywaliśmy bramki z Pomezanią, ale też za szybko je traciliśmy. Jeżeli poprawimy ten element, to rezultat będzie zupełnie inny. Chcemy się odegrać za porażkę, bo mieliśmy dobrą passę i dopiero ekipa z Malborka wybiła nam to z głowy - dodał Stanisław Gębala.