Reklama

Jest wygrana, ale łatwo Stali nie było

egorzow.pl - Marcin
15/02/2020 21:37

Stal Gorzów - Anilana Łódź 34:29

W 13. kolejce I ligi gr. B w piłce ręcznej mężczyzn Stal Gorzów wróciła na zwycięski szlak i pokonała przed własną publicznością Anilanę Łódź. Łatwo jednak nie było i dopiero w końcówce miejscowi na dobre odskoczyli rywalom.

Całkiem wyrównany przebieg miał początek tego pojedynku. Jako pierwsi trafili goście, a dokładnie Bartosz Pawlak. Później dwukrotnie z rzutu karnego bramkę zdobył Dawid Pietrzkiewicz, choć przy drugim musiał dobijać po obronie Kacpra Antosika. Z bardzo dobrej strony pokazywał się Krzysztof Nowicki. To jego obrony dały możliwość wyjścia gospodarzom na chwilowe prowadzenie. Również na dwa razy z linii siedmiu metrów rzucał bowiem Marcin Matyjasik. W kolejnych minutach piłkarze obu drużyn narzucili jeszcze wyższe tempo. Nieco lepiej wyszli na tym "żółto-niebiescy", ale los pokarał ich, gdy nie wykorzystali fatalnego pudła przyjezdnych i chwilę później zamiast mieć dwie bramki przewagi, to znów był remis.

Ta sztuka udała się jednak parę minut później, kiedy to Aleksander Kryszeń wrzucił piłkę w pole karne, a po wyskoku dopchnął ją do siatki Tomasz Gintowt. Gorzowianie poszli za ciosem i po dwudziestu minutach prowadzili 11:7. Coraz częściej mylili się przyjezdni, jak chociażby Szymon Krajewski przy rzucie karnym. Ekipie Dariusza Molskiego nie przeszkadzało nawet osłabienie. Wycofali wówczas bramkarza, a piękną akcją popisali się Mateusz Stupiński i Kryszeń, który złapał piłkę w locie i wrzucił ją do bramki. Łodzianie odrobinę zmniejszyli stratę, więc na przerwę zespoły schodziły przy wyniku 16:14.

Również drugą część tego spotkania goście zaczęli od trafienia. Miejscowi nie byli zbyt skuteczni i po niespełna trzech minutach ponownie mieliśmy remis. Wyrównany bój trwał jednak krótko, bo po kilku odbiorach i szybkich kontrach Stal wróciła na prowadzenie, nawet czterobramkowe. Przyjezdni gubili piłkę lub też obijali słupki bramki Nowickiego, ale nie poddali się i jeszcze wrócili do gry, zmniejszając stratę do dwóch trafień na kwadrans przed końcem starcia.

Różnica bramkowa utrzymywała się, ale nie można było mówić o pełnej kontroli w wykonaniu gorzowskiej drużyny. Anilana czasem traciła piłkę w głupi sposób albo nie mogła przebić muru o nazwie Nowicki. Skutecznie kąsali za to z dystansu za sprawą Daniela Strzebieckiego. Gospodarze nie dali sobie już jednak wyrwać zwycięstwa, ostatecznie triumfując 34:29.

I-ligowa rywalizacja kontynuowana będzie za tydzień. Stal Gorzów na wyjeździe zmierzy się z WKS Śląskiem Forza Wrocław.


Po meczu powiedzieli:
Dariusz Molski (trener Stali Gorzów):
Łódź postawiła trudne warunki i tak to będzie teraz cały czas. Im dalej w las, tym będzie ciemniej i gęściej. Drużyny grają już o życie i jestem tego pewien, że na wyjazdach to będzie naprawdę bardzo trudno. Nikt nie chce spaść. Początek był taki różny, nawet przegrywaliśmy. Graliśmy jednak spokojnie i myślę, że wygraliśmy doświadczeniem. To, co potrafimy, w pewnych momentach zaczęliśmy stosować i to wystarczyło. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Za tydzień do Wrocławia i tam będzie jatka. W tych momentach, kiedy czegoś brakowało, to nagle depnęliśmy. Mamy trzech rozgrywających, grających na zmianę i każdy wnosi coś innego. Chwała im. Boczni rozgrywający, myślę tutaj o Bronku i Hiszpanie, bardzo dobrze się włączyli. Jak zawsze pierwsza linia okej, w bramce też było fajnie. Z tego mogę być zadowolony.

Michał Matyjasik (trener Anilany Łódź): W tym meczu brakowało nam zmienników. W tym samym czasie w Łodzi rozgrywane są Mistrzostwa Polski Juniorów, a jak dobrze wiemy, prawie połowa składu to są nasi juniorzy. Nie mogliśmy ich zabrać ze sobą, więc brakowało nam zmienników na kole, na rozegraniu, gdzie moglibyśmy wprowadzić świeżą krew. Brakło sił.


Wiktor Bronowski (Stal Gorzów): Czuliśmy na plecach Anilany cały czas. Łódź jest nisko w tabeli, ale w każdym meczu walczą. Wiele spotkań przegrali jedną bramką, tak więc mają troszeczkę pecha. Wydaje mi się, że kontrolowaliśmy cały mecz. Możemy być zadowoleni. Wygraliśmy pięcioma bramkami. Straciliśmy trochę za dużo w obronie, ale rzuciliśmy więcej i to się wyrównało.


Stal Gorzów - Anilana Łódź 34:29 (16:14)

Stal: Nowicki - Bronowski 6, Pietrzkiewicz 5, Kryszeń 5, Stupiński 5, Chełmiński 4, Smolarek Marcin 4, Dzieciątkowski 3, Gintowt 1, Kłak 1, Szembek.
Trener: Dariusz Molski

Anilana: Chmurski, Antosik - Wawrzyniak D. 7, Stolarski 5, Matyjasik 3, Pawlak 3, Wawrzyniak T. 3, Krajewski 3, Strzebiecki 3, Kucharski 2, Winiarski, Misiak, Dębowski.
Trener: Michał Matyjasik

Żółte kartki: Chełmiński, Bronowski, Stupiński - Kucharski, Wawrzyniak D., Misiak
Kary: Pietrzkiewicz - Kucharski, Matyjasik
Karne: 3/4 - 1/3

Sędziowie: Tomasz Rosik, Przemysław Stężowski (Lubin)
Widzów: około 350 osób

Pozostałe wyniki 13. kolejki I ligi gr. B:
MKS Wieluń - PKM Zachód AZS UZ Zielona Góra 26:22 (12:11)
MSPR Siódemka Miedź Legnica - Olimpia Medex Piekary Śląskie 36:28 (15:13)
UKS Olimp Grodków - KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 25:26 (15:15)
WKS Grunwald Poznań - MKS Real Astromal Leszno 16.02.2020r., godz. 17:00
SPR Bór Oborniki Śląskie - WKS Śląsk Forza Wrocław 21.03.2020r., godz. 18:00

Autor: Marcin Malinowski
Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do