Reklama

Intensywny weekend Stilonu. Zwycięstwo i porażka w sparingach

Stilon Gorzów
28/01/2017 19:34
IV-ligowa Odra Górzyca nie sprostała potencjałowi, jaki tkwi w młodych piłkarzach Stilonu i z Barlinka wyjechała z bagażem 4 bramek.

ZKS Stilon Gorzów - Odra Górzyca 4:0 (3:0)
10" [1:0] - Jędrzej Drame
20" [2:0] - Michał Pakuła
30" [3:0] - Michał Sakwiński
65" [4:0] - Masahiro Enjo

W barwach Stilonu wystąpili: Bartosz Grala, Michał Sakwiński, Michał Pakuła, Błażej Cerbijan, Jędrzej Drame, Masahiro Enjo, Krystian Malinowski, Mikołaj Krzyżanowski, Adrian Siejka, Mikołaj Ostaszewski, Krzysztof Stachurski, Łukasz Boła, Kamil Książkiewicz, Łukasz Kalinowski oraz testowany wychowanek Celulozy Kostrzyn - Jakub Stefański (rocznik 1999).

Podopieczni trenera Artura Andruszczaka spotkanie rozpoczęli bez żadnej tremy przed przeciwnikiem z IV ligi. Pełna mobilizacja i dobrze realizowana taktyka szybko przełożyły się na otwarcie wyniku, bo już w 10. minucie składną akcję drużyny celnym strzałem wykończył Jędrzej Drame. Zaledwie dziesięć minut później kolejną doskonałą akcję sfinalizował Michał Pakuła, a po pół godzinie gry trzeciego gola dołożył Michał Sakwiński, który ograł bramkarza i wjechał do pustej bramki.

Przy wyniku 3:0 w szeregi rywali wdarła się frustracja, co w kilku sytuacjach kończyło się na przepychankach i słownych prowokacjach. Najwięcej "zastrzeżeń" przeciwnicy mieli do Jędrzeja Drame, którego niezbyt poradnie próbowali upilnować. Nieskuteczne okazało się nawet podwojone krycie. Najbardziej ucierpiał Błażej Cerbijan, który opuścił boisko z krwotokiem nosa, w obecnej chwili oczekujemy na diagnozę czy to nie złamanie.

Po zmianie stron emocje nieco opadły, do głosu doszli reprezentanci Odry, którzy kilkukrotnie dość groźnie zagrażali gorzowskiej bramce, ale na linii jak i w polu karnym bezbłędnie zachowywał się Bartosz Grala wspierany przez dwójkę środkowych obrońców Łukasza Bołę oraz Mikołaja Krzyżanowskiego.

W 65. minucie kapitalną akcję przeprowadził Masahiro Enjo, który przejął piłkę i w pełnym sprincie przedostał się pod pole karne rywali, minął po drodze trzech obrońców i dwa metry przed szesnastką zdecydował się na silny, ale techniczny strzał. Piłka wylądowała w lewym okienku obok kompletnie bezradnego golkipera.

Bardzo poprawny mecz zaliczył wracający po przerwie Krystian Malinowski, który dość mocno napędzał ofensywne akcje i pomagał w rozgrywaniu piłki.

Młodzież Stilonu starcie z IV-ligową Odrą może zaliczyć na plus, na tle rywala udowodnili, że tworzą zgrany kolektyw i prezentują bardzo dobry poziom swojego piłkarskiego rozwoju. Tym bardziej, że większość zawodników z tego składu miało okazję zaprezentować się już w pierwszej drużynie, pozostali wciąż czekają na swoją szansę.


Niestety pomimo ładnego napisu wjazdowego na stadion gospodarze sobotniego meczu nie byli gościnni. Niebiesko-biali, pomimo tego, że prowadzili grę przez cały mecz, zaznali goryczy porażki.

KS Energetyk Gryfino - ZKS Stilon Gorzów 3:2 (1:1)
35" [1:0] - zawodnik gospodarzy
37" [1:1] - Piotr Rymar
53" [1:2] - Paweł Posmyk
69" [2:2] - zawodnik gospodarzy
85" [3:2] - zawodnik gospodarzy

Stilon wystąpił w składzie: Grzegorz Gibki - Alan Błajewski (od 62" Patryk Jakubowski, od 80" Adrian Nowak), Krzysztof Kaczmarczyk, Mateusz Ogrodowski, Filip Łaźniowski (od 45" Tomasz Szwiec), Filip Wiśniewski (od 45" Rafał Świtaj), Damian Szałas (od 68" Filip Wiśniewski), Patryk Jaubowski (od 30" Łukasz Maliszewski), Piotr Rymar (od 45" Michał Pakuła), Mustapha Ouedraogo (od 62" Michał Sakwiński), Adrian Nowak (od 30" Paweł Posmyk)

Lider IV ligi zachodniopomorskiej na własnym terenie był faworytem do zwycięstwa, ale to właśnie niebiesko-biali od początku meczu dyktowali warunki i narzucili własne tempo gry. Pierwszą sytuację na otwarcie wyniku miał po kwadransie gry Piotr Rymar, jednak jego strzał wyczuł bramkarz i wybił piłkę na rzut rożny. Już po pół godzinie gry trener Adam Gołubowski zdecydował się na pierwsze roszady. Na boisku pojawili się rutynowani Paweł Posmyk i Łukasz Maliszewski jednak ich wejście nie uchroniło od straty bramki. W 35. minucie gospodarze egzekwowali rzut rożny, piłka dorzucona z narożnika boiska nabrała dziwnej rotacji, w polu karnym powstało zamieszanie i trudno ocenić czy ktoś ją dotknął, czy od kogoś się odbiła, ale bądź co bądź wpadła do gorzowskiej bramki.

Dwie minuty później Stilon wyprowadził szybką kontrę, która przyniosła gorzowianom remis. Piłkę w narożniku przejął Paweł Posmyk, odegrał do Adriana Nowaka, a ten wyłożył futbolówkę Piotrowi Rymarowi, który z 5-6 metra umieścił ją w siatce. Do przerwy było dużo więcej sytuacji, ale wynik nie uległ już zmianie, głównie za sprawą sędziego asystenta, który za główną misję przyjął jak najczętsze podnoszenie do góry chorągiewki, sygnalizując pozycję spaloną.

Po zmianie stron Stilon nie spuszczał z tonu i w dalszym ciągu dominował w konstruowaniu i rozgrywaniu akcji. Konsekwentna gra przyniosła skutek w 53. minucie. Paweł Posmyk urwał się obrońcom, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, zachował zimną krew i przelobował golkipera, dając ekipie z Gorzowa prowadzenie.

Im dalej tym gorzej wyglądały poczynania niebiesko-białych, zwłaszcza defensywne. Zaspali w środku boiska, obrońcy nie zdążyli wrócić i w 69. minucie urwał się napastnik miejscowych, który oko w oko z Grzegorzem Gibkim nie dał mu szans, uderzając technicznie przy samym słupku. Jakby tego było mało w 85. minucie gorzowianie powtórzyli złe zachowanie w defensywie i piłkarz gospodarzy w kolejnej sytuacji sam na sam ograł naszego golkipera i z ostrego kąta zdołał uderzyć do pustej bramki.

Po remisie w pierwszym sparingu z Gryfina Stilon wrócił z kiepskim wynikiem, z czego nie był zadowolony trener Adam Gołubowski: - Mega słabo zagraliśmy dziś tą drugą połowę, bardzo słabo... Znam przyczyny, ale w obecnej chwili pozostawię je dla siebie. Pierwsza połowa była bardzo fajna, ale mocno nieskuteczna. Obraz gry stwarzał wrażenie, że jesteśmy lepszą drużyną, ale to Energetyk strzelał bramki... Bardzo słaby powrót, bardzo słaba organizacja, brak odpowiedzialności... Rozgrywaliśmy piłkę zbyt długo, zbyt wolno... Było dziś bardzo dużo zmian, rotacji, trochę namieszałem z tymi zmianami, chciałem wprowadzić trochę interwału, żeby chłopaki pobiegali, ale niezbyt nam to wyszło i z pewnością nie może to tak wyglądać i dzisiejsza postawa nie jest taką, jakiej oczekuję od zespołu - powiedział.

Kolejne spotkanie towarzyskie Stilon rozegra w najbliższą sobotę 4 lutego w Szczecinie, gdzie rywalem będzie Pogoń II Szczecin.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do