Od otrzymania srogiego lania rozgrywki III ligi dolnośląsko-lubuskiej rozpoczął Piast Gorzów-Karnin. Gracze Mariusza Niewiadomskiego okazję do rehabilitacji będą mieli już w najbliższy czwartek, kiedy to zmierzą się z Ilanką w Rzepinie.
Gorzowianie na własnym terenie przegrali ze Ślęzą Wrocław 0:5. Okazji stworzyli sobie bardzo mało, a ich ataki tłamszone były jeszcze przed polem karnym wrocławian. Podczas niedzielnego pojedynku uwidocznił się brak zgrania w zespole oraz niedostateczne przygotowanie fizyczne. Na poprawienie tych mankamentów szkoleniowiec Piasta miał bardzo mało czasu, więc "czerwono-czarni" będą musieli wykazać się dużą wolą walki, zawziętością i determinacją, aby spróbować coś ugrać na trudnym rzepińskim terenie.
Nie są przy tym bez szans, bo drużyna prowadzona przez Kamila Michniewicza w inauguracyjnej kolejce bezbramkowo zremisowała na wyjeździe z GKS-em Kobierzyce, a więc beniaminkiem rozgrywek. Warto przypomnieć, że Ilanka to przecież piąta drużyna poprzedniego sezonu, która przez jakiś czas liczyła się w walce o czołowe miejsca. Przed obecnymi rozgrywkami z klubu odeszła zaledwie trójka zawodników. Kibiców z Rzepina z pewnością ucieszył fakt, że w zespole pozostali doświadczenie Marcin Adamczewski i Michał Mendelski. Szeregi "niebiesko-białych" zasili zaś Andrzej Pawłowski z Polonii Słubice, Maciej Miziński z Pogonii Szczecin, wychowanek Lecha Poznań Przemysław Sadowski grający ostatnio w Unii Swarzędz. Podczas przedsezonowych przygotowań piłkarze Ilanki rozegrali cztery sparingi, a także zagrali w 17. edycji Pucharu Łęczy Ośno. Ani razu nie zaznali porażki, remisując jedynie z Wartą Poznań (1:1). Wygrywali 3:2 ze Stilonem Gorzów, 6:2 z Wartą Słońsk i 4:1 ze Spójnią Ośno Lubuskie. Przeciw Stilonowi strzelali Paweł Gurgul (dwukrotnie) i Bartosz Kasik. Gole potrafią jednak zdobywać także tacy gracze Adamczewski, Kamil Orłowski czy Mateusz Klimczak.
Dla niepoukładanego Piasta Karnin Ilanka Rzepin nie będzie łatwym rywalem. W poprzednim sezonie obie drużyny zagrały przeciwko sobie na samym początku rozgrywek. Na początku drugiej połowy po bramce Adamczewskiego rzepinianie wyszli na prowadzenie. Remis w ostatniej minucie uratował Adrian Wieczorek. Zupełnie inny obrót miało spotkanie w Rzepinie. Już w 3. minucie gola dla gorzowian strzelił Marcin Żeno. Gospodarze odpowiedzieli dopiero 45. minucie golem Mateusza Nowaczewskiego, a wynik na 2:1 w 72. minucie ustalił Klimczak.
To dopiero początek ligi i trudno wyrokować, kto zwycięży w danym spotkaniu. Na tym szczeblu wiele drużyn w pełnych zestawieniach trenowało na tydzień przed rozpoczęciem rozgrywek. Wygrywać będą ci, którzy szybciej złapią rytm meczowy. Czy Piast Gorzów-Karnin pokaże, że stać go jednak na składniejsze akcje i wykończenie sytuacji bramkowych? Tego dowiemy się w czwartek, 15 sierpnia. Początek spotkania o godzinie 17 na Stadionie Miejskim przy ul. Poznańskiej w Rzepinie.
Komentarze opinie