Już w niedzielę czeka nas hit rundy jesiennej III ligi dolnośląsko-lubuskiej. W Gorzowie dojdzie do starcia zdaje się dwóch najlepszych lubuskich ekip na ten moment, czyli gorzowskiego Stilonu z Formacją Port 2000 Mostki. Oba zespoły postawiły sobie za cel wejście do II ligi, a poprzednie ich starcia pokazują, że kibice, którzy przyjdą na niedzielny pojedynek nie będą się nudzić. W tabeli dzieli ich sześć punktów, co pokazuje, jak ważny jest mecz między tymi drużynami. Po tym pojedynku poznamy odpowiedzi na wiele pytań związanych z naszą piłką.
Jak już wcześniej pisaliśmy na łamach naszego portalu, dla Stilonu są to dni prawdy w III lidze dolnośląsko-lubuskiej. Gorzowianie, którzy przed sezonem założyli sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej, zanotowali dosyć przeciętny początek rozgrywek, ale teraz wracają na właściwe tory. Co prawda, podopieczni Artura Andruszczaka w środę jedynie bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Lechią Dzierżoniów (zaległy mecz ósmej kolejki), ale nie ma co wybrzydzać na punkt zdobyty z rewelacją i wiceliderem rozgrywek. Podział punktów w tym pojedynku był jak najbardziej sprawiedliwy. Spotkanie było wyrównane i obie drużyny miały swoje dogodne sytuacje. Szalę zwycięstwa na stronę gorzowian mógł przechylić w doliczonym czasie gry Rafał Świtaj, ale jego uderzenie z rzutu wolnego zostało rewelacyjnie wybronione przez bramkarza gospodarzy. Niebiesko-biali zajmują aktualnie 4. miejsce w tabeli i do prowadzącej Formacji Port 2000 Mostki tracą sześć „oczek”. Jeżeli zespół prowadzony przez trenera Andruszczaka nie chce stracić kontaktu ze ścisłą czołówką, to w niedzielę nie może przegrać. Do tego jest jednak potrzebna mobilizacja i walka o każdy metr boiska. Szkoleniowiec Stilonu jest w komfortowej sytuacji kadrowej, bo praktycznie wszyscy zawodnicy na tę chwilę są zdrowi i żaden nie będzie pauzował za żółte kartki.
W Formacji Port 2000 Mostki od początku sezonu 2014/15 mówią otwarcie, celem jest awans do II ligi. I mają do tego solidne podstawy. Co prawda, przed sezonem z drużyną pożegnali się m. in. Abraham Loliga, Tomasz Ruminkiewicz i Tomasz Pawlak, ale w ich miejsce przyszli zawodnicy, którzy na poziomie III ligi powinni się wybijać. Mowa tutaj o Adrianie Świątku, Szymonie Kaźmierowskim, Macieju Kononowiczu (ta trójka ma na swoim koncie łącznie 50 występów i pięć bramek na boiskach ekstraklasy), czy też Macieju Stefanowiczu i Sebastianie Górskim, którzy w minionym sezonie występowali regularnie na boiskach II ligi. Skład Formacji Port 2000 robi wrażenie, ale trzeba też wspomnieć o tym, że paru podstawowych portowców jest kontuzjowanych. Największą lukę zostawił chyba król strzelców III ligi z poprzedniego sezonu, Krzysztof Sikora. Mimo tego podopieczni Rafała Wojewódki konsekwentnie dążą do celu i po 12 spotkaniach zajmują pierwszą pozycję w tabeli, z 30 punktami, dzięki 9 zwycięstwom i trzem remisom. Niebiesko-żółci jeszcze ani razu w tym sezonie nie przegrali i miejmy nadzieję, że pierwszą wpadkę zaliczą w niedzielę. Ich aktualny bilans bramkowy również jest imponujący i wynosi na tę chwilę 35-12. Zespół z Mostek pokonał ostatnio na wyjeździe Foto-Higienę Gać 4:3 i trzeba przyznać, że to zwycięstwo Formacji Port 2000 łatwo nie przyszło. Dla lidera trafiali Piotr Okuniewicz (z karnego), Mateusz Świtała (dwukrotnie) i Marcin Iwan. Dla obrońców Stilonu oczywiście cała ofensywa przyjezdnych będzie bardzo groźna, ale nasi defensorzy będą musieli uwagę zwrócić na najskuteczniejszych strzelców, czyli Okuniewicza i Świątka, którzy dotychczas zdobyli po dziewięć bramek. Drugi z nich najprawdopodobniej zacznie mecz na ławce rezerwowych.
Do wszystkich starć pomiędzy Stilonem a Formacją Port 2000 doszło wciągu ostatnich dwóch sezonów. Odbyły się cztery pojedynki, których bilans jest korzystny dla gorzowian, bo odnieśli oni dwa zwycięstwa i w dwóch spotkaniach kibice byli świadkami remisu. Bilans bramkowy na tę chwilę wynosi 6-2. W poprzednim sezonie pierwsze spotkanie odbyło się w Mostkach. Po emocjonującym starciu podopieczni Tomasza Jeża zwyciężyli 2:0 po golach Adama Suchowery i Pawła Posmyka, a swoje do tego sukcesu dołożył Dawid Dłoniak, który wybronił rzut karny wykonywany przez niegrającego już w Formacji Port 2000 Tomasza Pawlaka. Nasz golkiper powtórzył ten wyczyn w spotkaniu rozgrywanym na stadionie przy ulicy Olimpijskiej, ale tym razem obronił strzał z jedenastu metrów w wykonaniu Piotra Okuniewicza. Gorzowianie zdołali wyrównać za sprawą Macieja Sędziaka i przeważali do końca spotkania, ale kompletu punktów nie zgarnęli. W niedzielę podopieczni Rafała Wojewódki na pewno będą mieli chętkę na historyczne zwycięstwo ze Stilonem, ale zespół trenera Andruszczaka, jeżeli myśli o awansie do II ligi, to nie może do tego dopuścić.
Hit kolejki odbędzie się w niedzielę, 19 października, na stadionie przy ulicy Olimpijskiej. Sędzia Łukasz Sobiło z Legnicy gwizdka po raz pierwszy użyje o godzinie 15.
Komentarze opinie