Po wyjazdowym zwycięstwie 2:1 z MKS-em Kluczbork naszych piłkarzy czeka konfrontacja z kolejnym z czterech ligowych beniaminków z Pogonią Szczecin. Tym razem przed własną publicznością gorzowianie zmierzą się z drużyną, która w poprzednim sezonie zakończyła rozgrywki na 2. miejscu w tabeli z pięciopunktową stratą do naszego poprzedniego rywala. Kibice, zarówno w Gorzowie jak i Szczecinie oczekują z niecierpliwością tego spotkania. Przewidywany jest przyjazd dużej ilości fanów Dumy Pomorza, a sama konfrontacja została zakwalifikowana jako mecz podwyższonego ryzyka. Sezon piłkarski 2009/2010 zaczynamy więc w Gorzowie z wysokiego C.
Jak to się wszystko zaczęło?
Jesienią 1948 r. swoją działalność rozpoczął Klub Sportowy Sztorm. Jeszcze w tym samym roku przystąpił on do rozgrywek o mistrzostwo klasy C Zachodnio-Pomorskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Wiosną 1949 r. kluby będące pod patronatem Związków Zawodowych (w tym KS Sztorm) zostały połączone w jeden klub o nazwie Klub Sportowy Związkowiec Szczecin. Jednak nie trwało to długo i w listopadzie 1950r. Zrzeszenie Sportowe Związkowiec zostało rozwiązane, a w jego miejsce powołany został klub KS Kolejarz. W 1955r. zmieniono nazwę na Klub Sportowy Pogoń Szczecin.
Pogoń pnie się w górę
2 lata po tym wydarzeniu pojawiła się szansa na awans do II ligi, po tym jak KS Pogoń Szczecin zajął I miejsce w Lidze Międzywojewódzkiej Szczecińsko-Koszalińskiej. O promocję walczyły również ekipy Kujawiaka Włocławek, Floty Gdynia i Warty Gorzów. Pogoń jednak nie zamierzała wypuścić takiej okazji z ręki i wygrała wszystkie 6 spotkań, awansując tym samym do II ligi. Sezon później Pogoń zwyciężyła w II lidze w grupie północnej. Osiągnięcie w postaci 15 wygranych, 7 remisów i żadnej porażki nie zostało powtórzone aż do dziś. Tak więc na 10-lecie istnienia klub awansował do I ligi.
Raz na wozie raz pod wozem
Przygoda z najwyższą klasą rozgrywkową trwała tylko 2 sezony. W inauguracyjnym sezonie Pogoń zajęła 10. miejsce, ale rok później 12., czyli ostatnie i spadła o klasę niżej. Nie podłamało to jednak szczeciński klub i na zapleczu I ligi spędził również 2 lata po czym wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej. Tym razem Pogoń zagościła w niej 3 sezony i znów wróciła na boiska II ligi. Rozłąka nie trwała długo bowiem już w następnym sezonie w gronie pierwszoligowców znów znajdowała się Duma Pomorza. Tym razem szczeciński klub na najwyższym szczeblu grał przez 13 sezonów, by znów przywitać się ze starą znajomą II ligą, był to sezon 1978/1979. Po dwóch latach wrócili i zagościli w I lidze zajmując III miejsce w sezonie 83/84 i jak dotąd najlepsze w historii II miejsce (86/87), jednak słabe wyniki sprawiły, że klub w sezonie 1988/1989 po raz 4 spadł do II ligi. Lecz jak to mieli w zwyczaju powrócili po 3 latach, ale w sezonie 1995/96 kolejny raz nie zdołali się utrzymać. Rozbrat nie trwał jednak długo, bowiem tylko jeden sezon.
Kłopoty finansowe i wielkie zmiany
Bez pieniędzy nie ma co liczyć na sukcesy. Pogoń Szczecin była w długach, ale zza chmur wyjrzało słońce, gdy ówczesne władze miasta obiecały Sabriemu Bekdasowi, tureckiemu biznesmenowi, tereny przy stadionie w zamian za finansowanie Portowców. Do składu Pogoni trafili znani piłkarze i nie trzeba było długo czekać na sukces. W 2001 roku Duma Pomorza została wicemistrzem Polski, ustępując tylko rosnącej w siłę Wiśle Kraków, powtórzyła wyczyn z 1987r. Rósł konflikt na linii władze miasta Bekdas, rosły też długi. Wtedy jednak do akcji wkroczył Les Gondor, który wykupił większość akcji od poprzedniego właściciela i przejął władzę. Ciężko jednak było znaleźć wspólny język, a w 2003 roku nastąpiła wielka kompromitacja, bowiem Pogoń zajęła ostatnie miejsce wygrywając w sezonie tylko 2 spotkania i zdobywając 9 punktów. Po spadku kibice robili wszystko żeby uratować piłkę w Szczecinie. Utworzono nowy klub Pogoń Szczecin Nowa, który miał być podstawą do odbudowy profesjonalnej Pogoni. Wszystko szło zgodnie z planem, ale wtedy z inicjatywą wyszedł Antoni Ptak, właściciel klubu z Piotrkowa Tryb. Piotrcovia. W jego głowie zrodził się plan, żeby siedziba klubu była w Szczecinie, a sam klub występował pod nazwą Pogoń. Oczywiście spotkało się to z protestem kibiców jednej jak i drugiej drużyny, ale w sezonie 2003/2004 w II lidze wystąpił klub MKS Pogoń Szczecin i od razu zajął I miejsce w lidze, awansując tym samym do I ligi. Jako beniaminek po wzlotach i upadkach Pogoń skończyła rozgrywki na 9. pozycji.
""Pogoń będzie brazylijska, albo żadna"
Antoni Ptak po niezadowalających wynikach postanowił sprowadzić do klubu brazylijskich piłkarzy. Większość graczy została sprzedana, a syn właściciela Dawid wyszukiwał w kraju kawy nowych graczy. W meczu z GKS-em Bełchatów (11.04.2006r.) w wyjściowej jedenastce nie było ani jednego Polaka. W bramce stał Słowak Boris Peskovic, a w polu grało 10 Brazylijczyków. Taka koncepcja nie miała prawa zapewnić sukcesów. Konflikt z kibicami narastał i doszło do skoszarowania drużyny w Gutowie Małym, pod Łodzią. Na mecze rozgrywane u siebie piłkarze jechali do Szczecina około 500 km. W sezonie 2006/2007 Pogoń zajęła ostatnie miejsce i po raz kolejny pożegnała się z najwyższą klasą rozgrywkową.
Odbudowa potęgi
28 czerwca 2007 r. przedstawiciele Antoniego Ptaka, po długich negocjacjach doszli do porozumienia w sprawie sprzedaży wydzielonej ze spółki-matki sekcji piłkarskiej z miejscem w II lidze. Kupnem zainteresowani byli dwaj zachodniopomorscy przedsiębiorcy: Artur Kałużny i Grzegorz Smolny. 11 sierpnia 2007r. Pogoń wystartowała w rozgrywkach o mistrzostwo IV ligi w grupie zachodniopomorskiej. Zajęli w nich pierwsze miejsce. Rok później ukończyli sezon na II miejscu w II lidze, grupie zachodniej i od sezonu 2009/2010 przystępują do walki o mistrzostwo I ligi. Od 15. września 2008r. funkcję szkoleniowca Pogoni Szczecin pełni Piotr Mandrysz. Pierwsze spotkanie w lidze mają już za sobą, na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera w Szczecinie pewnie pokonali GKS Katowice 3:0. Ponadto 29. lipca Portowcom przyszło zmierzyć się w Elblągu z miejscową Olimpią w ramach rundy przedwstępnej Remes Pucharu Polski. Duma Pomorza odniosła zwycięstwo 2:1.
Komentarze opinie