Groźni licealiści przyjadą do Gorzowa. Stal chce pozostać niepokonana

Intensywny powrót po trzytygodniowej przerwie mają piłkarze ręczni Kancelarii Andrysiak Stali Gorzów. W sobotę mogli świętować zwycięstwo z WKS-em Śląsk Wrocław, a już w środę zagrają kolejne spotkanie we własnej hali. Tym razem z SMS-em ZPRP Gdańsk.

Wygrana 34:23 z wrocławianami jak najbardziej może cieszyć. Gorzowianie od pierwszych minut wyszli bardzo pewnie w obronie i wykorzystywali zdecydowaną większość swoich sytuacji. Już po pierwszej połowie mieli wypracowaną przewagę ośmiu bramek. Potem przyszło jednak nieco rozluźnienia, ale mecz był cały czas pod kontrolą, a swoje szanse dostali też rezerwowi.

Sobotnie starcie było jednak pojedynkiem z outsiderem. W środę przyjedzie zaś piąta obecnie ekipa rozgrywek. SMS ZPRP to oczywiście drużyna licealistów, która odgórnie ma zapewnienie, że nie spadnie z ligi. To program szkoleniowy, który obowiązuje już od kilku lat i w ten sposób wspierany jest rozwój piłki ręcznej. Brak presji wyraźnie działa na korzyść gdańszczan. - To kolejny ciężki mecz, ale jesteśmy w gazie nietracenia punktów i w środę również nie zamierzamy ich tracić. To będzie zespół grający podobnie do wrocławian, ponieważ to są młodzi chłopacy, bez kompleksów, dobrze wyszkoleni technicznie. Drużyna z Gdańska jest nieco bardziej zaawansowana taktycznie i fizycznie mają dużo treningów pod okiem dobrych trenerów. To będzie trudniejszy pojedynek, ponieważ oni grają bez presji, bo nie mogą spaść z ligi. Są młodzi, chcą się wypromować, a gdzie lepiej to zrobić, jak nie na drużynie, która jeszcze nie przegrała? - mówił po spotkaniu ze Śląskiem kapitan "żółto-niebieskich", Oskar Serpina.

O tym, że SMS może sprawić problemy przekonuje także trener Stali. - Z SMS-em będzie o wiele trudniej. Z taką grą nie damy rady. Było za dużo nonszalancji, poezji, a za mało konkretów. Wszystko pięknie, ładnie, ale tych nieskutecznych akcji było zbyt wiele. Powinniśmy mieć więcej z przodu, a mniej z tyłu. Umawialiśmy się, że przez 60 minut będziemy w pełni skoncentrowani, a tej koncentracji nie udało się utrzymać - powiedział w sobotę Dariusz Molski.

Już wcześniej padały pytania o to, czy granie trzech meczów w przeciągu tygodnia nie przeciąży drużyny. - Gdybyśmy już teraz grali w Pucharze Polski, to też byśmy co środę mieli termin meczu w tych rozgrywkach. Jesteśmy na tyle przygotowani - skwitował szkoleniowiec.

Pocieszający jest fakt, że gorzowianie powinni mieć do dyspozycji pełną kadrę. W sobotę brakowało Dominika Droździka i Seweryna Gryszki. - Dominik Droździk będzie już gotowy na środę. Pchał się już na ten mecz, ale go odsunąłem. Niech jeszcze poczeka, żeby choroba się nie nawróciła. Co do Seweryna, to maser mówi, że coś z tego będzie - przyznał Molski po meczu z wrocławianami.

Spotkanie z SMS ZPRP Gdańsk jest zaległym pojedynkiem 8. kolejki I ligi mężczyzn w grupie A, a to oznacza, że także gdańszczanie mieli trzy tygodnie przerwy. W miniony weekend zagrali na wyjeździe z innym beniaminkiem - GKS-em Żukowo i wygrali 33:25. Wcześniej okazali się lepsi o dwie bramki (26:24) od Polskiego Cukru Pomezanii w Malborku. Dotychczas przegrali dwukrotnie: w drugiej kolejce w Wągrowcu z Nielbą 26:30 oraz w piątej serii spotkań ze Spójnią Gdynia u siebie 22:35. Do tego dołożyli remis z MKS-em Wieluń 23:23. Pozostałe pięć meczów wygrali. Zgodnie z założenia Szkoły Mistrzostwa Sportowego, zespół ten złożony jest z młodych chłopaków, zdobywających szlify w piłce ręcznej i mogących się promować, by potem dalej rozwijać swoją karierę. W tym sezonie radzą sobie bardzo dobrze i będą trudnym rywalem.

Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów w tym sezonie wciąż jest jednak niepokonana, a od czasu reaktywacji piłki ręcznej w mieście nad Wartą pod żółto-niebieskim szyldem zespół nie przegrał we własnej hali i z całą pewnością gorzowianie będą chcieli ten stan rzeczy utrzymać.

Początek meczu w środę, 16 listopada, o godzinie 19 w hali Zespołu Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów 7 w Gorzowie.

Autor: Marcin Malinowski