Dwóch gorzowskich trzecioligowców rozegrało ostatnie sparingi przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych. Bardziej zadowoleni mogą być podopieczni Tomasza Jeża, którzy pokonali na wyjeździe Osadnika Myślibórz 5:1. Powodów do narzekań nie ma również Mariusz Niewiadomski, którego Piast po dobrej grze zremisował na boisku w Karninie z Wartą Międzychód 1:1.
Niebiesko-biali przeważali od pierwszych minut. Już w 6. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Paweł Posmyk, który najpierw w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza, a chwilę później po dograniu z lewej strony uderzył tuż obok słupka. Zespół Roberta Dudka nie miał jednak zamiaru odpuszczać. W 17. minucie zawodnik gospodarzy uderzył z rzutu wolnego w poprzeczkę. Jednak niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 26. minucie było już 1:0 dla Stilonu, po trafieniu Posmyka z rzutu karnego. Później przez paręnaście minut z boiska wiało nudą, a jako pierwsi zdołali przełamać się gorzowianie. W 42. minucie z lewego skrzydła świetnie dośrodkował Damian Szałas, a bramkę na 2:0 głową zdobył oczywiście Posmyk. Chwilę wcześniej z rzutu wolnego w słupek trafił jeden z zawodników Osadnika.
Przez pierwszych paręnaście minut drugiej połowy działo się niewiele. Co prawda oba zespoły miały po parę sytuacji, ale nie były one klarowne. Stilon mocniej przycisnął dopiero w 65. minucie i od razu...skończyło się to bramką. Szałas popisał się kolejną świetną wrzutką z lewej strony a strzałem przy słupku bramkarzowi rywala szans nie dał Rafał Świtaj. Odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. W 67. minucie naszym obrońcom urwał się Piotr Gajewski, który w sytuacji sam na sam nie dał Dawidowi Dłoniakowi najmniejszych szans. Drugie trafienie były napastnik Stilonu chciał zaliczyć w 74. minucie, ale tym razem na jego drodze stanął nasz golkiper. Chwilę później bramką odpowiedzieli podopieczni Tomasza Jeża. Fantastyczną wrzutką z prawego skrzydła popisał się Kordian Ziajka, a do piłki zdążył Tomasz Szwiec, który mocnym wolejem zdołał podwyższyć prowadzenie niebiesko-białych. Wynik ustalił w 79. minucie potężnym uderzeniem z dystansu Rafał Świtaj.
Stilon zaczyna trzecioligowe rozgrywki w przyszłą sobotę. Pierwszym rywalem beniaminka będzie Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie.
Tomasz Jeż (trener Stilonu): Na pewno było widać różnicę na naszą korzyść, ale nie ustrzegliśmy się też szkolnych błędów. Przeciwnicy stwarzali sobie dzięki temu sytuacje bramkowe. Nie spodziewałem się jednak takiej organizacji, nie było nawet trójki sędziowskiej, a arbiter główny pozwolił na zbyt ostrą grę. W końcówce mieliśmy potyczki słowne, a nie mecz piłkarski. To miało wpływ na naszą postawę.
Piast Gorzów-Karnin ostatni sparing przed pojedynkiem ligowym ze Ślęzą Wrocław rozegrał z wielkopolskim czwartoligowcem, Wartą Międzychód. Podopieczni Mariusza Niewiadomskiego przeważali od pierwszych minut, ale nie potrafili tego przekuć na trafienia. Dwie bramki za to padły w drugiej połowie. W 65. minucie na prowadzenie wyszli przyjezdni, po cudownym trafieniu z dystansu Szymona Nabzdyka, ale gorzowsko-karnińska jedenastka wyrównała parę minut później. Po wrzutce z rzutu rożnego strzałem głową bramkarza gości pokonał Oskar Raćko. Ostatecznie pojedynek zakończył się remisem 1:1.
Zespół Mariusza Niewiadomskiego rozgrywki zaczyna w następną niedzielę, od pojedynku ze Ślęzą Wrocław.
Mariusz Niewiadomski (trener Piasta): Bardzo żałuję, że ten czas prób się zakończył, bo przydałyby się nam jeszcze gry sparingowe. Niestety za tydzień trzeba już grać o punkty. Myślę, że to co się udało, zrobiliśmy. Jedenastka na mecz ligowy jest ukształtowana. Problem z dwunastym, trzynastym i czternastym zawodnikiem itd. Zdaję sobie sprawę, że Ślęza postawi poprzeczkę dużo wyżej niż nasi sparingpartnerzy. Jesteśmy na to przygotowani.
kibic karnin leprzy ludzie byłem na meczu żęnada dwa bardzo słabe druzyny nie bylowidac zadnej roznicey miedzy 3 a 4 liga najslabszy na boisko zeno nie umial pilki przyjac a juz ja kopnac zenada
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kibic karnin leprzy ludzie byłem na meczu żęnada dwa bardzo słabe druzyny nie bylowidac zadnej roznicey miedzy 3 a 4 liga najslabszy na boisko zeno nie umial pilki przyjac a juz ja kopnac zenada