Reklama

GKP Gorzów - Górnik Łęczna 1:0

GKP Gorzów
20/03/2010 21:58
Po pechowym remisie ze Zniczem i wyrównanym, aczkolwiek przegranym spotkaniu z Górnikiem Zabrze przyszedł czas na mecz z Górnikiem Łęczna. W meczu o którym mówiło się, że jest z tych ""za 6 punktów"" piłkarze GKP odnieśli pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Tym samym przełamując passę 7 meczów bez zwycięstwa.


I połowa


Trener Topolski od początku spotkania ustawił na szpicy trzech napastników z grającymi skrajnie Drozdowiczem i Janusińskim co miało sugerować ofensywną grę. I tak też właśnie było. Piłkarze GKP rzucili się na łęcznian już od pierwszych minut. Efektem tego była akcja z 2 minuty kiedy to Adam Czerkas przejął piłkę w środku pola, zagrał na lewe skrzydło do Łukasza Białożyta, który wpadł w pole karne i dośrodkował po ziemi, niestety za plecy naszych napastników. Minimalnie z piłką minął się podający wcześniej Czerkas. Po tej akcji "Górników" na pewno przeszedł dreszcz i poczuli się zagrożeni, gdyż od razu próbowali zerwać się z atakiem ale nic z tego nie wyszło. Przez następne kilka minut trwało oblężenie bramki gości. GKP wykonywało 4 rzuty rożne, z czego w ostatnim Adam Czerkas przestrzelił minimalnie głową. Zawodnik, który nie znalazł się nawet w kadrze na mecz w Zabrzu dziś bardzo aktywny od pierwszych minut. Łęcznianie ledwo odetchnęli, a gorzowianie znowu w natarciu. 10 minuta, prostopadłe podanie z obrony do Białożyta, który wpada w pole karne przeciwnika i znowu podaje po ziemi, z piłką mija się Drozdowicz ale udaje mu się odegrać do Czerkasa, którego strzał blokuje Karwan. 17 minuta, Obem podaje do Czerkasa, który.. przepuszcza piłkę między nogami do której dopada zbiegający z prawej strony Janusiński, wpada w pole karne i przerzuca piłkę na lewo do niepilnowanego Białożyta. Ten zamiast uderzyć po długim rogu, próbował lobować wybiegającego Sergiusza Prusaka co niestety mu nie wyszło. W międzyczasie łęcznianie próbowali konstruować swoje akcje grą kombinacyjną ale nic z tego nie wychodziło, zdołali oddać tylko jeden niecelny strzał na bramkę Janickiego. Chwilę po nieudanym strzale Białożyta GKP wywalczyło piąty rzut rożnym, po którym głową przestrzelił Topolski.


20 minut za nami, Górnik nadal głównie się broni sporadycznie próbując atakować co pokazuje akcja z tej minuty, kiedy to osamotniony Rafał Niżnik nie był w stanie nic zrobić przeciwko trzem obrońcom GKP. Chwilę później niebezpieczne starcie pod naszym polem karnym Truszczyńskiego i Kazimierczaka. Obaj piłkarze próbowali w tym samym momencie kopnąć piłkę, w którą też nie trafili gdyż nagle odskoczyła. Sędzia przyznaje rzut wolny dla GKP. W 24 minucie rozwijającą się akcję Górnika przerywa wracający Krzysztof Ziemniak nabijając jednego zawodników gości.. ale sędzia popełnia błąd i przyznaje aut przyjezdnym. Jak dotąd gra toczona jest głównie na połowie drużyny z Łęcznej. W 25 minucie pierwsza kara indywidualna tego spotkania. Za faul na Grocholskim ukarany Bartłomiej Niedziela. Po tym następuje fragment wolniejszej gry z naszej strony, głównie długie piłki w głąb połowy Górnika, które wracają pod nasze pole karne. W międzyczasie goście otrzymują rzut wolny przy linii bocznej po starciu Truszczyńskiego i Kazimierczaka. Piłkę wrzuca Radwański, żaden z naszych obrońców nie reaguje, a w zamieszaniu na piłkę nabiega Szymanek i strzela minimalnie niecelnie. Było gorąco pod naszą bramką. Pół godziny gry, kolejne prostopadłe podanie z obrony, tym razem Ziemniaka. Piłkę w polu karnym odgrywa Czerkas ale nadbiegającego Drozdowicza ubiegł Prusak. W odpowiedzi goście. Nakoulma lewą stroną, zgrywa do Niżnika ten oddaje jeszcze do kapitana Górnika Bartoszewicza, a ten ładnie uderza na bramkę Janickiego jednak niecelnie. Chwilę później kiks w obronie Topolskiego, podanie do naszego bramkarza przejął napastnik gości, na nasze szczęście piłka mu odskoczyła i Janicki wybił ją w aut.


W kolejnych minutach GKP odpiera ataki coraz śmielej poczynających sobie łęcznian. 35 minuta strzelał Kazimierczak ale bez problemów Sławomir Janicki. Następnie seria nieporozumień w ciekawie zapowiadających się akcjach obu drużyn i dominacja w obronie świetnie dziś dysponowanego Truszczyńskiego i Ziemniaka, którzy nie dają pograć zawodnikowi Burkina Faso Prejucowi Nakoulmie. 41 minuta, piłkę w środku pola przejmuje Obem, skierowany prawą stronę dostrzega po lewej niepilnowanego Białożyta i dokładnym crossem podaje mu piłkę. Ten zaś dośrodkowuje ale wprost w ręce bramkarza gości, którego próbował atakować Czerkas. Sergiusz Prusak upada sugerując, że jest faulowany.. na szczęście nic mu się nie stało. Pod koniec pierwszej połowy gra się zaostrzyła. W 43 minucie ostro potraktowany Czerkas, sędzia jednak nie daje kolejnej kartki. Chwilę później kolejny pojedynek Truszczyński – Nakoulma. Nasz obrońca w dziecinny sposób ogrywa czarnoskórego napastnika. 45 minuta akcja Górnika, dośrodkowanie z prawej strony na długi róg, tam jest Niedziela, który skacze wyżej od Ziemniaka i strzela głową, niecelnie. Sędzia Wasilewski przedłuża pierwszą część gry o 2 minuty. Pod koniec pierwszej połowy w szyki GKP wkradła się nerwowość co próbowali wykorzystać łęcznianie coraz pewniej czując się na stadionie przy ul. Olimpijskiej.


II połowa

Po przerwie na boisku w miejsce Davida Topolskiego, pojawia się Artur Andruszczak dla którego jest to setny mecz w barwach GKP/Stilonu Gorzów. A łęcznianie zdobywają przewagę od pierwszych minut drugiej połowy. Najpierw akcja z 48 minuty, rzut rożny po którym sprzed pola karnego strzelał Nakoulma wywalczając kolejny korner. 50 minuta, zaspali nasi obrońcy w efekcie czego w akcji sam na sam z bramkarzem znalazł się Nakoulma, górą jednak Janicki. 52 minuta, nasi piłkarze pierwszy raz na połowie gości w drugiej części meczu. Nękający naszych obrońców Nakoulma postraszył nas też minutę później. Grocholski wygrał z nim pojedynek biegowy, jednak upadł a Nakoulma zdołał złapać piłkę na linii końcowej, na nasze szczęście zamieszał się i GKP zdołało oddalić grę od naszego pola karnego. W odpowiedzi gorzowianie, po akcji prawą stroną w dogodnej sytuacji znalazł się Janusiński jednak oddał strzał prosto w bramkarza. Znowu atakujemy prawą stroną. Tym razem daleki wrzut z autu Łuszkiewicza w pole karne gości. Piłkę głową przedłuża jeden z obrońców, a przewrotką strzela Łukasz Białożyt, ale Sergiusz Prusak na posterunku broni ładną paradą. Okres ostrej gry obu drużyn i przerwa w grze, w starciu z Adrianem Łuszkiewiczem ucierpiał Grzegorz Szymanek. Z przerwy skorzystał trener Topolski wprowadzając w miejsce Czerkasa, Michała Ilków-Gołąba.


W 62 minucie faul Obema przy linii bocznej na Niedzieli. Dużo pierwszorzędnego aktorstwa w wykonaniu zawodnika z Łęcznej, za co nasz piłkarz otrzymał żółtą kartkę. Chwilę później w tym samym miejscu ostro faulowany Białożyt. Następne minuty to fragment niedokładnej gry z obu stron. Aktywnie Białożyt i panujący w środku pola Brain Obem. 74 minuta, na 18 metrze faulowany Gołąb. Do rzutu wolnego podchodzi Adrian Łuszkiewicz i fantastycznym strzałem tuż nad murem pokonuje Sergiusza Prusaka!!! 1:0 dla GKP!!! Za dyskusje z arbitrem Bartoszewicz otrzymuje żółtą kartkę. Uskrzydlone bramką GKP rzuciło się do kolejnych ataków, a Górnik Łęczna próbował odrobić straty. Mogło się tak stać już w 77 minucie, pogubili się nasi obrońcy, a Szymanek mając kilka metrów wolnego miejsca na 16-tym metrze strzelił na nasze szczęście prosto w Janickiego. Za chwilę znowu groźnie łęcznianie. Piłkę przy linii bocznej traci Andruszczak, dośrodkowanie z prawej strony do Nakoulmy, ten wycofuje przed pole karne ale strzał jednego z zawodników Górnika trafia w obrońców, a potem w ręce Janickiego. Obie drużyny dążyły do strzelenia kolejnej bramki. Gra się zaostrzyła i była prowadzona głównie w środku pola. Najaktywniejszy teraz Michał Ilków-Gołąb. W 85 minucie na bramkę Janickiego groźnie strzelał Renan Telles. Łęcznianie próbują uspokoić grę i pograć kombinacyjnie. W 90 minucie ostry wślizg Truszczyńskiego, mogło się skończyć żółtą kartką. Tymczasem kolejny rzut rożny dla Górnika, trener Topolski ożywiony w końcówce dyryguje i ustawia zespół. Teraz najważniejsze jest koncentracja i skupienie, żeby nie powtórzyła się dobrze nam znana sytuacja kiedy to tracimy bramkę w ostatnich minutach meczu. Sędzia przedłużył mecz o 4 minuty. Na nasze szczęście w końcówce łęcznianie nie byli w stanie zagrozić naszej bramce. Grze obu drużyn brakowało już dynamiki i ostatecznie GKP Gorzów wygrał z Górnikiem Łęczna 1:0.


GKP Gorzów Wielkopolski - Górnik Łęczna - 1:0 (0:0)

Adrian Łuszkiewicz - 75 minuta

Sędzia: Piotr Wasielewski


Po bardzo długiej przerwie, gorzowianie w końcu odnoszą zwycięstwo w rozgrywkach I ligi. Wczoraj pokonali 1:0 Górnik Łęczna dzięki trafieniu Adriana Łuszkiewicza. Statystyki mogą sugerować, iż mieliśmy do czynienia z wyrównanym spotkaniem. Jednak szczęście w końcu uśmiechnęło się do niebiesko-białych, którzy awansowali o jedną pozycję w tabeli.

Statystyki po całym meczu: GKP Gorzów Górnik Łęczna
Gole 1 - 0
Strzały celne 4 - 3
Strzały niecelne 6 - 7
Rzuty rożne 8 - 8
Spalone 1 - 0
Żółte kartki 1 - 2
Czerwone kartki 0 - 0
Faule 14 - 14
Posiadanie piłki 54% - 46%

Liczba dnia:
100 - Artur Andruszczak zaliczył swój setny występ w barwach niebiesko-białych.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do