Reklama

Dziesiąte zwycięstwo szczypiornistów Stali stało się faktem

egorzow.pl - Marcin
28/11/2015 17:18
Tylko z początku wyrównany mecz toczyła Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów. W starciu z Latochą Agropom Tczewem wygrali 35:23 po bardzo dobrej drugiej połowie, w której, grający wąskim składem przyjezdni, coraz bardziej opadali z sił.

Goście, już pod nową nazwą, do Gorzowa przyjechali w zaledwie ośmioosobowym składzie. Pierwszy atak okazał się bardzo niemrawy i dość łatwo obroniony przez Krzysztofa Nowickiego. W odpowiedzi nie trafił Robert Góral, ale po kolejnym ataku Stali było 1:0. Autorem pierwszej bramki był Mateusz Stupiński. Przyjezdni wcale nie zamierzali od początku złożyć broni. Na 1:1 trafił Szymon Kurczyński. Wydawało się, że "żółto-niebiescy" szybko zbudują przewagę. Brakowało jednak nieco skuteczności i po 10 minutach było 4:3. Spore zasługi miał też dobrze broniący Nowicki. Jaśniej świeciła jednak gwiazda Łukasza Lewandowskiego, który co chwilę zbijał ataki gospodarzy. Trzeba też przyznać, że całkiem nieźle wyglądała defensywa Tczewa, nie dająca zbyt wiele miejsca atakującym. W końcu doszło do remisu 5:5, ale tylko na kilka sekund, gdyż po chwili trafił Dariusz Śramkiewicz. To okazało się swego rodzaju impulsem, gdyż w 21. minucie miejscowi prowadzili 9:6 i o czas poprosił trener Mariusz Graczyk. Taka przewaga utrzymała się do końca pierwszej połowy, po której mieliśmy wynik 13:10.

Początek drugiej części gry to znakomita postawa Nowickiego i dobra skuteczność trio Stupiński-Baraniak-Polak. Reakcja szkoleniowca gości była natychmiastowa - przerwa na żądanie. Przy sześciu bramkach przewagi gra powinna być łatwiejsza, ale znów pojawiła się nieskuteczność i dobre obrony lecących górą piłek w wykonaniu Lewandowskiego. Niezawodny był jednak Nowicki, dzięki czemu przyjezdni nie nadrobili. Po 40 minutach wynik brzmiał 19:14, a trzeciego karnego obronił Nowicki! Bardzo dużo gorzowskiej drużynie dawał Maciej Polak, który był drugim, po Mateuszu Stupińskim, najlepszym strzelcem "żółto-niebieskich". To właśnie dzięki tej dwójce i trafieniom z szybkiego ataku gospodarze w 49. minucie mieli dziewięć bramek przewagi. Gra się uspokoiła, obrona zacisnęła szyki i można było dać pograć rezerwowym. Z kolei goście wyglądali już na nieco zmęczonych. W końcówce zabłysnął jeszcze rezerwowy, Piotr Chudy, rzucając dwie ładne bramki. Nieco pretensji pojawiło się zaś ze strony Łukasza Szota, za postawę kolegów w defensywie. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 35:24.

Wygrana oczywiście cieszy, ale trener Janusz Szopa miał sporo do zarzucenia swoim zawodnikom, którzy mogli szybciej rozstrzygnąć losy meczu i wygrać większą różnicą bramek. Gościom brakowało jednak sił, gdyż mieli raptem jednego zmiennika. Kolejne spotkanie Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów rozegra w Kartuzach z miejscową Cartusią. Pojedynek odbędzie się w sobotę, 5 grudnia.


Po meczu powiedzieli:
Janusz Szopa (trener Kancelarii Andrysiak Stali Gorzów): Żeśmy się dopasowali do ich poziomu przez połowę meczu. Szkoda, bo graliśmy całkiem dobrze w obronie, sporo piłek było przechwyconych, a skuteczność była momentami denerwująca i żenująca. Jesteśmy liderami tej grupy, a zachowywaliśmy się jak młodszy junior. Powinniśmy ten mecz wygrać zdecydowanie wyżej. Jest nad czym myśleć. Przede wszystkim do niektórych meczów podchodzimy mało skoncentrowani i nie wykorzystujemy tego, co powinniśmy. Oby te bramki nie decydowały o awansie i graniu w wyższej lidze. Są takie momenty, że gramy tak, jak trzeba i nagle jest przestój. Nie wiem, skąd to się bierze. Brakuje koncentracji i nie powinno tego być.

Mariusz Graczyk (trener Latochy Agropom Tczew): Z czasem siadała u nas energia. Trener Szopa wyłączył nam dwóch głównych zawodników, którzy ciągną zespół. Zostali nam sami skrzydłowi i kołowy. Z konieczności jeden skrzydłowy grał na rozegraniu. Posypały się kontuzje i brakuje nam zawodników i w juniorach i w seniorach. W pierwszej połowie nie rzuciliśmy karnych. Kolejny w drugiej połowie, gdzie wszystko było na remisie. Później w końcówce zabrakło sił i chłopacy nie dali rady wracać do obrony i grać w ataku praktycznie bez zmian.

Maciej Polak (Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów): W tym meczu na pewno rzuciłem najwięcej bramek w sezonie, ale w spotkaniu gra siódemka zawodników. Ważne, że jest zwycięstwo i to wysokie, wszyscy pograli. To drugi mecz, który gramy u siebie ze słabszym przeciwnikiem i wychodzimy nieskoncentrowani. Mimo iż gramy dobrze w obronie, to gdzieś tam w ataku gubimy te piłki, nie rzucamy tych stuprocentowych sytuacji, które powinny być wykorzystane, stąd taki, a nie inny wynik w pierwszej połowie. Później się dogrzaliśmy i jakoś ten wynik został poprawiony. Trener powiedział nam w przerwie, gdzie bramkarz najbardziej lubi łapać i starałem się rzucać tak, żeby rzucać bramkę.


Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - Latocha Agropom Tczew 35:24 (13:10)

Stal: Nowicki, Szot - Stupiński M. 12, Polak 8, Kminikowski 4, Baraniak 3, Zając 2, Śramkiewicz 2, Chudy 2, Kubacki 1, Góral, Książkiewicz, Bartnik, Gałat, Stupiński K., Stasiak.
Trener: Janusz Szopa

Latocha: Lewandowski - Weinerowski 7, Kurczyński 6, Czarnecki 4, Waldecker 3, Dziuban 1, Latocha 2, Nastały 1.
Trener: Mariusz Graczyk

Żółte kartki: Książkiewicz, Góral, Kubacki - Nastały, Kurczyński, Dziuban
Kary: Kubacki (x2), Stupiński M. - Kurczyński (x2), Czarnecki
Rzuty karne: 0/0 - 0/3

Widzów: 150 osób

Sędziowie: Rafał Jędraszak i Jacek Świdwa (Zielona Góra)

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do