W drugi dzień świąt, gdy wszyscy już najedzeni, przyjdzie czas na kolejne spotkania z rodziną. Jedno z nich odbędzie się w hali Zespołu Szkół nr 20, gdzie zejdzie się familia piłki ręcznej, chcąc wspólnie pograć w szczypiorniaka. To właśnie czas na czwartą edycję organizowanego przez Kamila Hanuszczaka turnieju pod nazwą Handball Gorzów Cup.
Zawody swój początek miały w Witnicy pod nazwą Świątecznego Turnieju Piłki Ręcznej i były apelem o powrót ligowej piłki ręcznej do Gorzowa po tym, jak upadł GSPR. To się udało, a ciężar prowadzenia zespołu wzięła na siebie Stal Gorzów. Teraz "żółto-niebiescy" grają w II lidze, a w poprzednim sezonie wygrali szczebel niżej. Turniej odbywa się jednak nadal, gdyż wielu gorzowskich wychowanków gra w różnych rejonach Polski. 26 grudnia będzie okazja do ponownego spotkania się.
Więcej o idei samego turnieju można przeczytać w wywiadzie z Kamilem Hanuszczakiem, który pojawił się na naszym portalu przed kilkoma tygodniami ---> TUTAJ.
Składy są już gotowe i wiadomo, że na zawodach pojawi się kilka znanych twarzy. - Tak naprawdę dopinamy już wszystko na ostatni guzik. Mam potwierdzenie przybycia od dwóch znakomitych osób związanych z piłką ręczną w Gorzowie. Mianowicie od Bronisława Maleja, który jest prezesem Lubuskiego Związku Piłki Ręcznej. Ufundował nam w tym roku puchar dla pierwszej drużyny oraz medale dla drużyn z podium. Druga osoba niech pozostanie niespodzianką, jednak z mojej strony mogę zapewnić, że to naprawdę ważna dla piłki ręcznej - nie tylko gorzowskiej i Polskiej, ale ogólnoświatowej - postać, która z pewnością uświetni nasz turniej. Będzie też reprezentant Polski, Wojciech Gumiński czy Filip Kliszczyk i wielu, wielu innych - przyznał organizator.
Nie oznacza to jednak, że chętni, którzy za późno się zdecydowali nie będą mogli dołączyć. - Składy są już ustalone, ale oczywiście nie w każdej drużynie jest po 10 osób, więc każdy kto ma ochotę może przyjść. Nie gwarantujemy, że każdy z zawodników, który przyjedzie, zagra na 100 proc., ale będziemy się starali, żeby każdy zainteresowany mógł z nami grać. 10 osób w drużynie to ograniczenie uwarunkowane jedynie tym, że na taką ilość osób przewidziane są nagrody - wyjaśnił Hanuszczak.
Na turnieju mile widziani są także kibice. - Jak najbardziej mogą przyjść i spędzić z nami czas. Hala będzie otwarta, więc mogą wejść, usiąść z nami, porozmawiać z każdym zawodnikiem. W zeszłym roku przychodziły do nas całe rodziny z dziećmi, z boku można było się bawić piłkami i nie było z tym żadnych problemów - zapewnił gracz trzecioligowego Spartakusa Buk.
Wiele mówiło się też o udziale obecnych zawodników Stali Gorzów. Zawodnicy "żółto-niebieskich" walczą jednak o wysokie cele, stąd raczej nie pojawią się na parkiecie. - Rozumiem pana Janusza Szopę, grają w tym roku o wysokie cele w postaci awansu do I ligi. Wiem, że obawiają się o zawodników i ich ewentualne kontuzje, które przecież można złapać tak naprawdę wszędzie. No trudno. Nie będzie ich, szkoda. - mówił Hanuszczak. - Chcemy tez pokazać, że Stal Gorzów w tym mieście to nie jest wszystko, co istnieje, jeśli mowa o szczypiornistach. Zawodników jest tyle, że można by z nich złożyć z trzy drużyny, jest ich naprawdę wielu. Tych, którzy grali kiedyś, mogliby jeszcze grać, choćby 40-letni „Jankes” (Robert Jankowski – dop. red.) - dodał.
W tym roku mecze odbywać się będę podobnie, jak w latach ubiegłych. Najpierw faza grupowa, a następnie faza pucharowa. Każdy mecz podzielony został na dwie połowy po 10 minut, a na ławkę kar gracze będą odsyłani na 40 sekund. Przerwa w meczu wynosić będzie jedną minutę. Są też obostrzenia odnośnie składów. - W tym roku drużyn jest sześć, a każda z nich liczy 10 osób. Jeśli chodzi o zawodników w poszczególnych drużynach, to trudno to jednoznacznie określić, bowiem są oni naprawdę bardzo różni. Dla przykładu w jednej ekipie jest dwóch reprezentantów Polski, ale także dwie dziewczyny, amator i były zawodnik, także naprawdę ciekawa mieszanka. Inna ekipa to na przykład cały jeden rocznik trenera Janusza Szopy, którzy bodajże zajęli 8. miejsce na mistrzostwach Polski. Będzie tam Piotr Chudy, który gra w Stali Gorzów i jest to cała ekipa od nich – będą grali pod nazwą „UKS Liders”. Ich pierwszym trenerem był ŚP. Piotr Gintowt. W moim zespole również będzie mieszanka różnych osób, bo na przykład będzie wicemistrz Polski w kategorii dzieci w piłce ręcznej, wychowanka Pawła Cichonia. Będzie grał u nas pierwszy raz, jest młodym zawodnikiem, bo obecnie ma około 15 lat - powiedział organizator turnieju.
Rozgrywki grupowe będą się toczyć systemem każdy z każdym, następnie zmierzą się cztery najlepsze ekipy w konfiguracji pierwsza z czwartą i druga z trzecią, a potem spotkanie o trzecie miejsce i o pierwsze. Ceremonia zakończenia zaplanowana jest na godzinę 16:30. Początek turnieju o godzinie 9 w hali Zespołu Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów 7.
- Chodzi o zabawę - spotkać się, pobawić, oczywiście pograć, bo każdy z nas przychodzi na turniej właśnie w tym celu. Ale nie dla rywalizacji, tylko dla pośmiania się i spędzenia razem czasu - przypomniał na koniec Kamil Hanuszczak.
Komentarze opinie