Chrobry Głogów zwycięzcą pierwszego Stal Gorzów Handball Cup
egorzow.pl - Marcin
14/01/2017 21:54
Pierwszy Stal Gorzów Handball Cup za nami. Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów okazała się gościnna i zajęła czwarte, ostatnie miejsce. Najważniejszy jest jednak awans do 1/8 Pucharu Polski. W dwudniowych zmaganiach najlepsi okazali się gracze SPR Chrobrego Głogów.
W spotkaniu otwierającym drugi dzień zmagań obie drużyny z Superligi początkowo prowadziły wyrównany pojedynek, aczkolwiek gra toczyła się falami. Raz przeważali jedni, raz drudzy. Po 25 minutach bardziej odskoczyli głogowianie, głównie dzięki szybkim kontrom i bramkom Marka Świtały ze skrzydła. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Chrobrego 18:10. W drugiej części rywalizacji podopieczni Jarosława Cieślikowskiego kontrolowali rezultat. Warto wspomnieć rzut przez całe boisko bramkarza Michała Kapeli, który trafił do bramki swojego vis a vis z Wybrzeża. Po niezłym spotkaniu Chrobry ograł gdańszczan 32:26.
Drugi pojedynek tego dnia drużyny z Gorzowa i Kalisza rozpoczęły w nieco odmienionych zestawieniach, bez kilku podstawowych zawodników. W ten sposób szansę dostał Dariusz Śramkiewicz, który otworzył wynik dla Kancelarii Andrysiak Stali. Dwie akcje później wyrównał Kamil Adamski, który w 7. minucie dał chwilowe prowadzenie swojej ekipie. W bramce stanęli natomiast odpowiednio Radosław Marciniak u gości i Krzysztof Nowicki u gospodarzy. Po kwadransie gry miejscowi przegrywali 4:5. Dobrą, wysoką obronę postawili gracze MKS-u. Do tego doszło kilka niecelnych rzutów. Mniej pomyłek popełniali przyjezdni, dzięki czemu zyskali nawet większą przewagę, bo trzybramkową. Pierwszą połowę gorzowianie kończyli w osłabieniu po karze Dominika Droździka i tym bardziej nie mieli szans odrobić trzybramkowej straty. Mnóstwo sytuacji miał Seweryn Gryszka, ale jego rzuty albo odbijały się od słupka albo były niecelne.
W drugiej partii u "żółto-niebieskich" nie zapowiadało się na poprawę. Przez cztery minuty nie udało się trafić do bramki, a kaliszanie poprawili wynik na 16:10. Czerwoną kartkę otrzymał jednak Łukasz Kobusiński za atak na rękę rzucającą jednego z gorzowskich zawodników. Dwie minuty z przewagą jednego gracza nie wystarczyły jednak na poprawę sytuacji Stali. Mariusz Smolarek nie trafił rzutu karnego, co dodatkowo pogarszało procent skuteczności gospodarzy. Trzeba jednak podkreślić testowy charakter starcia. Trener Dariusz Molski długo nie korzystał z usług takich zawodników jak Stanisław Gębala, Aleksander Kryszeń czy Mateusz Stupiński. Kaliszanie grali szybko, bardzo skutecznie i momentami też efektownie, a Stal... po prostu słabo, notując ogromną liczbę niewykorzystanych szans. Pierwszy z wyżej wymienionych pojawił się dopiero w okolicach 48. minuty i odmienił obraz gry swojej ekipy. Na 6 minut przed końcem gorzowianie tracili cztery bramki, a wcześniej różnica wynosiła już nawet siedem goli. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 25:28.
Sędziowie: Andrzej Rajkiewicz, Jakub Tarczykowski (Szczecin)
Delegat: Zbigniew Tarczykowski (Osina)
Przedostatnim starciem turnieju był pojedynek drużyn, które po dwóch spotkaniach miały największe szanse na zwycięstwo w zawodach. Ekipy z Głogowa i Kalisza grały wyrównany mecz. Po 12 minutach było 5:5, choć wynik mógł być wyższy, ale mnóstwo sytuacji kończyło się obijaniem bramek. Wówczas jednak nastąpił przestój w drużynie kaliskiej i Chrobry odskoczył na różnicę czterech bramek. Konsekwentna obrona załamała się dopiero po kilku minutach, co dwukrotnie wykorzystał Michał Drej, ale po chwili głogowianie wrócili na dobre tory. MKS nie składał broni, ale na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy stanęli w obliczu gry w podwójnym osłabieniu, co dodatkowo utrudniło im odrabianie strat. Po 30 minutach SPR prowadził 16:11. W drugiej połowie podopieczni Jarosława Cieślikowskiego kontrowali przebieg rywalizacji i pewnie wygrali z I-ligowcem, tym samym zapewniając sobie zwycięstwo w całym turnieju.
MKS Kalisz - SPR Chrobry Głogów 25:32 (11:16)
MKS: Jarosz, Marciniak - Drej 5, Książek 4, Mosiołek 4, Sieg 3, Klopsteg 3, Misiejuk 2, Bożek 2, Bałwas 1, Czerwiński 1, Rosiek, Kobusiński, Adamski.
Trener: Bartłomiej Jaszka
II trener: Paweł Rusek
Fizjoterapeuta: Krzysztof Rosa
Chrobry: Stachera, Kapela 1 - Kubała 8, Miszka 5, Sićko 5, Świtała 5, Biegaj 3, Sadowski 3, Gujski 1, Rydz 1, Płócienniczak, Tylutki, Babicz.
Trener: Jarosław Cieślikowski
Kierownik drużyny: Artur Starczewski
Fizjoterapeuta: Michał Wolny
Sędziowie: Andrzej Rajkiewicz, Jakub Tarczykowski (Szczecin)
Delegat: Zbigniew Tarczykowski (Osina)
Wraz z początkiem ostatniego spotkania z udziałem Stali publiczność od razu się ożywiła. Drużyny od pierwszych minut toczyły wyrównany bój, z obu stron pojawiały się błędy. "Żółto-niebiescy" mieli też trochę problemów w ofensywie, dlatego w 8. minucie 6:4 prowadzili rywale, którzy nieco lepiej wykorzystywali swoje sytuacje, choć kilka z nich zatrzymał Cezary Marciniak. Po trzech minutach był już jednak remis, ale nie udało się miejscowym wyjść na prowadzenie. Goście znów zyskali delikatną przewagę, wykorzystując pojedyncze błędy przeciwnika i stan ten utrzymał się do przerwy. Wyróżnić trzeba jednak ambitną walkę z obu stron, obroniony jeden z dwóch rzutów karnych przez Marciniaka i parę niezłych rajdów do szybkiego ataku.
Po niespełna trzech minutach Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów była blisko wyrównania, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał Mateusz Stupiński. Z daleka próbował też Stanisław Gębala, ale również nieskutecznie. Przez jakiś czas utrzymywała się dwubramkowa przewaga gdańszczan, ale w 9. minucie było już 17:21. Miejscowi popełniali zbyt wiele błędów, tracąc piłkę nawet w szybkim ataku i nie potrafili przebić się przez defensywę rywali. Pozostawali jednak w grze, gdyż goście również mieli swoje przestoje. W samej końcówce przyjezdni grali jeszcze w podwójnym osłabieniu, lecz strat nie udało się odrobić i ostatecznie "żółto-niebiescy" przegrali, a w całym turnieju zajęli ostatnie miejsce. Ważniejsze jest jednak to, że dzień wcześniej udało się awansować dalej w Pucharze Polski.
Przed gorzowskim zespołem jeszcze kolejne sparingi. Prawdopodobnie trener Dariusz Molski zabierze swoich podopiecznych do Koszalina na turniej, choć nie jest to jeszcze potwierdzone. W każdym razie przed rozpoczęciem drugiej rundy I ligi w grupie A Stal rozegra jeszcze sparingowe starcia w najbliższy weekend. Oby obyło się bez urazów, bo kilka pojawiło się w ten weekend, ale nie są one poważne.
Po turnieju powiedzieli:
Dariusz Molski (trener Kancelarii Andrysiak Stali Gorzów):Fajnie pograliśmy, wszyscy się pokazali. Trochę mamy urazów, takich zbić i to jest problem na najbliższe dni. Musimy dojść do zdrowia. W drugim meczu graliśmy drugą siódemką, bo za bardzo nie miał kto grać. Fajny turniej i jestem bardzo zadowolony z tego grania. W drugim spotkaniu do 50. minuty graliśmy całkowicie drugim składem. Potem wszedł Stachu Gębala. W tym meczu Bartek Starzyński grał na słowo honoru, bo miał stłuczonego mięśniaka. Miłosz Bekisz, podstawowy zawodnik naszej nowej obrony, nie mógł grać w ogóle. Zderzenie ze ścianą było na tyle bolesne, że kolano ma całe spuchnięte i mamy problem. Wypadł nam jeszcze Olek (Aleksander Kryszeń - dop. red.), tak że mamy trochę kłopotów zdrowotnych.
Jarosław Cieślikowski (trener Chrobrego Głogów):Jesteśmy w trakcie przygotowań do kolejnego etapu rozgrywek o mistrzostwo Polski. Dla nas, w tym okresie, bardzo ważne są mecze nie z tymi najlepszymi, ale także z tymi, by cały zespół mógł skorzystać i mogli zagrać zawodnicy, którzy nie grają w lidze. Gratuluję zespołowi Gorzowa awansu w Pucharze Polski i wszystkim drużynom, które dzielnie walczyły przez dwa dni.
Marcin Lijewski (II trener Wybrzeża Gdańsk):Były trzy fajne mecze, dosyć ciekawe granie. Wiadomo, że na tym etapie przygotowań nie można liczyć na jakieś cudowne granie, ale wydaje mi się, że we wszystkich spotkaniach mieliśmy parę swoich momentów i z niektórych aspektów gry można być zadowolonym. Cieszy mnie występ naszych młodych chłopaków, którzy nie grają z nami w ekstraklasie albo grają bardzo mało. To dla nich była największa nauka.
Bartłomiej Jaszka (trener MKS-u Kalisz):Stawka jak najbardziej zadowalająca dla każdego zespołu Bardzo mocne drużyny: dwie z Superligi i dwie z I ligi. Było to fajne granie. Jestem zadowolony. Na pewno niektóre fragmenty gry i nasze założenia są do poprawienia, ale taki turniej ma pokazać, w jakim miejscu jesteśmy, co musimy poprawić, na co zwrócić uwagę. Wiem, nad czym trzeba popracować.
Stanisław Gębala (Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów):Patrząc na miejsce, to turniej nam nie wyszedł. Analizując jednak każdy mecz po kolei, to wyszło bardzo dużo. Wygraliśmy spotkanie pucharowe z Chrobrym po dogrywce i dlatego mieliśmy w turnieju jeden punkt. Awansowaliśmy i to jest duży plus. W starciu z Kaliszem mogliśmy przećwiczyć bardzo dużo wariantów gry i zawodników, bo były inne składy. Później mecz z Wybrzeżem, tak naprawdę najtrudniejszy. Po dwóch meczach byliśmy wykończeni i trzeba było wznieść się na wyżyny wytrzymałości, żeby dograć go do końca. Nawiązaliśmy z nimi walkę, cały czas graliśmy na styku. To dla mnie duży plus, jako że jesteśmy zespołem I-ligowym. W kwestii przygotowań ten turniej dał nam bardzo dużo, bo mogliśmy sprawdzić na jakim jesteśmy poziomie w stosunku do zespołów ekstraklasowych, ile pracy przed nami i co musimy poprawić, żeby równać się z takimi zespołami.
Nagrody indywidualne: Najlepszy zawodnik: Kamil Mosiołek (MKS Kalisz)
Najlepszy bramkarz: Cezary Marciniak (Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów)
Najlepszy strzelec: Stanisław Gębala - 15 bramek (Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów)
Komentarze opinie