W dzisiejszym zaległym meczu XXIII kolejki rozgrywek IV ligi lubuskiej w wyjazdowym meczu (rozgrywanym w Gorzowie) Stilon zremisował bezbramkowo z Błękitnymi Lubno. Spotkanie to nie było porywającym pojedynkiem ale zarówno jedni jak i drudzy mieli swoje okazje na przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę.
Stilon Gorzów rozpoczął spotkanie (po którym mógł w razie wygranej awansować na szóstą pozycję w tabeli) dosyć spokojnie ale raz na jakiś czas tworzył sobie bramkowe sytuacje. W 7 minucie rzut wolny wykonywał Artur Andruszczak, piłka po kopnięciu przez niego minęła się z niepewnie interweniującym Boguszem Talarczykiem ale przeleciała tuż obok słupka. W 14 minucie futbolówka po uderzeniu prawą nogą przez Żłobińskiego tym razem poleciała tuż nad poprzeczką bramki gości. Blisko dziesięć minut później odpowiedział na groźby ze strony Stilonu Bartłomiej Szamotulski, który po ładnym rajdzie zdołał oddać strzał w środek bramki jednak większego problemu z nim nie miał Mirosław Dębiec. Chwilę później piłkę w pole karne dostał Kurdykowski, który chciał przelobować naszego golkipera lecz trafił w górną siatkę. W 35 minucie ładnie z wolnego uderzał Spiliszewski lecz piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Najlepsza okazja na objęcie prowadzenia przez gości była jednak dopiero przed nami. W 42 minucie dobrze dośrodkował z prawego skrzydła Bartosz Werbski, niekryty w polu karnym na 14 metrze był Pszczółkowski ale uderzył on obok słupka. Tak zakończyła się pierwsza część spotkania.
Od początku drugiej połowy zarówno niebiesko-biali jak i Błękitni chcieli zdominować swojego rywala jednak albo uderzenia były minimalnie niecelnie albo pewną interwencją popisywał się golkiper. W 49 minucie z dystansu uderzył schodzący do środka boiska Werbski ale piłkę zdołał wyłapać Dębiec. Później lepiej zaczęli grać podopieczni Tomasza Jeża. W 61 minucie w pole karne wpadł Adrian Wieczorek ale jego uderzenie/podanie na wbiegających zawodników (niepotrzebne skreślić) przeleciało tuż obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Talarczyka. Około dzięsięciu minut później po dośrodkowaniu Andruszczaka z prawego skrzydła tuż obok „fortecy” Błękitnych strzelał Arcimowicz. Nasi zdołali podopiecznych Krzysztofa Wozińskiego postraszyć również w 83 minucie. Wtedy to po rożnym do piłki doszedł Kaniewski, który lewą nogą uderzał tuż obok słupka.
Warto zaznaczyć, że ostatnio wygraliśmy w Wielką Sobotę (z Tęczą Krosno Odrzańskie 6:0). Od tamtej pory Stilon rozegrał 6 spotkań z czego aż 5 zremisował, a raz przegrał. Najbliższa szansa na przełamanie już w sobotę w (najprawdopodobniej) Ośnie Lubuskim z tamtejszą Spójnią.
Żółte kartki: Więckowski i Somrani (Stilon) oraz Bisaga, Wójcik, Kurdykowski i Spiliszewski (Błękitni)
Sędzia główny: Jacek Łyś
Widzów: 300 (w tym 11 z Lubna)
Komentarze opinie