Reklama

15 minut, które zatrzęsły Stilonem. Wysoka domowa porażka

egorzow.pl - Marcin
10/11/2018 14:53

Stilon Gorzów - Pniówek Pawłowice Śląskie 0:4

W meczu 15. kolejki III ligi gr. III Stilon Gorzów nie zagrał dobrze. Do przerwy udało się utrzymać bezbramkowy remis, ale już druga połowa była fatalna i Pniówek Pawłowice Śląskie wyjechał z Olimpijskiej z wygraną 4:0.

 

W przeddzień 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości nie mogło zabraknąć hymnu narodowego, który został odegrany w pełnej wersji. Z początku częściej w natarciu znajdowali się goście, ale po kilku minutach także i miejscowi znaleźli się w polu karnym rywali. Strzałów jednak nie odnotowano. Taki obraz z gry z atakami po obu stronach mieliśmy właściwie przez 22 minuty. Jedynie po jednej groźniejszej sytuacji obu drużyn, choć "niebiesko-biali" nadal nie mieli uderzenia na bramkę.

 

Przez 36 minut właściwie niewiele się działo. Piłkarze kilka razy spróbowali, ale jednak piłka przelatywała wysoko nad bramką. Dopiero nieco przypadkowy strzał i niepewna interwencja Jacka Skrzyńskiego podniosła ciśnienie gospodarzom, ale golkiper Stilonu za drugim razem złapał już "futbolówkę". To jednak dodało skrzydeł Pniówkowi, ponieważ chwilę później Rafał Adamek uderzył z powietrza, będąc w obrębie pola karnego. Znakomitą paradą popisał się jednak gorzowski bramkarz.

 

 

Inicjatywa była po stronie ekipy Grzegorza Łukasika, która jeszcze kilka razy zaatakowała bramkę Skrzyńskiego. Strzały były jednak niedokładne, bądź wybronione i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

 

Druga część spotkania rozpoczęła się dla Stilonu po prostu źle. Niefortunnie w defensywie interweniował Patryk Nidecki i skierował piłkę do własnej bramki. Gorzowianie więc strzelili gola, na którego zespół z Pawłowic Śląskich zdecydowanie zasłużył, lecz po zaledwie pięciu minutach przyjezdni trafili na własną rękę, a dokładnie zrobił to Mateusz Wrana przepięknym i precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego. Trzeci cios przyszedł po rzucie rożnym, a strzelcem, który wykorzystał kocioł, był ponownie Wrana.

 

Kolejne minuty upłynęły pod znakiem nieudanych akcji miejscowych i dobrej postawy gości. W 87. minucie jednak nastąpiła kontra Pniówka i świetnie wyczuł Skrzyńskiego Rafał Adamek, lobując gorzowskiego bramkarza i podwyższając na 4:0. Tak też zakończył się ten pojedynek, mimo jeszcze paru okazji z obu stron. Stilon Gorzów traci kolejne punkty, a dodajmy jeszcze, że ostatecznie w meczu ze Stalą Brzeg nie przyznano im walkowera i utrzymano wynik z boiska 4:0 dla przeciwnika gorzowian. Za tydzień spotkanie w Bielsku-Białej z Rekordem.

 

 

Po meczu powiedzieli:

Kamil Michniewicz (trener Stilonu Gorzów): Jesteśmy nieodpowiedzialni. Gramy w seniorach, w III lidze, a zachowujemy się jak dzieci. Trzy bramki ze stałych fragmentów w 15 minut to jest skandal. Nie można się głaskać po głowach, szukać usprawiedliwień, bo ich po prostu nie ma. Jeżeli jest stały fragment, to jestem za kogoś odpowiedzialny. Nie muszę grać w piłkę, żeby to wykonać. Kiedy w wielu aspektach brakuje umiejętności, to trzeba nadrabiać determinacją, organizacją, myśleć na boisku i nad tym, co robimy. Oglądamy godzinę wcześniej materiał wideo, z którego wiemy, jak ten stały fragment będzie rozgrywany. Przychodzi dokładnie taka sama sytuacja w meczu, a my biegamy nie w tych sektorach, co powinniśmy. Możemy jedynie przeprosić kibiców za to, że musieli to oglądać, bo mi jest najzwyczajniej w świecie wstyd. Po ostatnim meczu powiedziałem chłopakom, że jestem dumny z tego zespołu, z tego, jak to wygląda na treningach. Możemy przegrać nawet 0:10, ale jeżeli przegrywamy i wynika to faktycznie tylko z umiejętności piłkarskich, a uważam, że na tym poziomie jesteśmy w stanie organizacją gry, odpowiedzialnością i determinacją łapać punkty bez znaczenia, w jakim zestawieniu byśmy nie byli. To, co zrobiliśmy, to jest kryminał.

 

Łukasz Maliszewski (Stilon Gorzów): Nasz problem polega na tym, że jak stracimy pierwsi bramkę, to załamujemy się, tracimy dwie, trzy, cztery. Czy to u siebie, czy na wyjeździe. Z przodu za wiele też nie zrobiliśmy. Jedyne, co mogę powiedzieć, patrząc na cały zespół, to możemy mieć nadzieję, że może zdobędziemy jakiś punkt w ostatnich dwóch meczach. Bramki najczęściej tracimy po błędach indywidualnych. Czy to gol samobójczy, czy odpuścimy w kryciu. Nie przypominam sobie, żeby zespół przeciwny wyklepał nas pięcioma podaniami, prostopadłe zagrania, zdominowanie nas. Zazwyczaj tracimy gole w głupi, dziecinny sposób, gdzie brakuje naszej dyscypliny. Mamy analizę, wszystko wiemy, a i tak popełnimy błąd i strzelą nam bramkę.

 

Bartosz Gocyk (Pniówek Pawłowice Śląskie): Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Trener nastawił nas na to, że drużyna Stilonu ustawi się defensywnie. Wiedzieliśmy też, że musimy strzelić bramkę i wtedy ten worek się trochę rozwiąże. Wykonaliśmy wszystkie założenia. Cieszy, że strzeliliśmy bramki ze stałych fragmentów, bo gdzieś na początku sezonu było to naszą mocną stroną, później zaczęło szwankować, a tutaj strzeliliśmy cztery gole. Cieszy, że ta skuteczność wróciła. Na pewno nie było to dla nas najłatwiejsze zwycięstwo. Drużyna Stilonu jest dość nieprzewidywalna, bo potrafi wygrać 1:0 z Gwarkiem Tarnowskie Góry. My byliśmy skuteczni aż do bólu.

 

 

Stilon Gorzów - Pniówek Pawłowice Śląskie 0:4 (0:0)

Nidecki (sam.) 51', Wrana 56', 61', Adamek 87'

 

Stilon: Skrzyński - Nidecki, Drame (57' Okuszko), Taranenko, Pietrakowski (62' Chyrek), Kaczmarczyk, Maliszewski, Bednarski, Łaźniowski, Pakuła (59' Kraśnicki), Jarosz (71' Kunowski)

Trener: Kamil Michniewicz

 

Pniówek: Gocyk - Wrana, Caniboł (66' Sobczak), Trąd (79' Hasior), Morcinek (66' Prusek), Wuwer (72' Nowara), Bodziony, Paleczny, Glenc, Musioł, Adamek

Trener: Grzegorz Łukasik

 

Sędzia główny: Krystian Stenzinger (Żagań)

Żółte kartki: Pakuła 39' - Bodziony 70', Musioł 84'

Widzów: około 150 osób

 

Pozostałe wyniki 15. kolejki III ligi gr. III (za 90minut.pl):

Lechia Dzierżoniów - Górnik II Zabrze 0:4

Ruch Zdzieszowice - Górnik Polkowice 0:4

Ślęza Wrocław - Ruch Radzionków 3:0

Stal Brzeg - Agroplon Głuszyna 2:0

Zagłębie II Lubin - Piast Żmigród 2:0

Gwarek Tarnowskie Góry - Foto-Higiena Gać 2:1

Rekord Bielsko-Biała - MKS Kluczbork 1:1

Miedź II Legnica - Warta Gorzów 1:2

 

Autor: Marcin Malinowski

Fot.: Dawid Lis

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do