
Relacja z III meczu charytatywnego Kromka Chleba Caritas
W sobotnie popołudnie już po raz trzeci w historii odbyło się charytatywna impreza pod nazwą "Kromka chleba", którego organizatorem było Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej. W hali przy ul. Czereśniowej 4 zebrały się dawne i obecne gwiazdy siatkówki.
Na dziedzińcu Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących można było skosztować pysznych ciast, waty cukrowej czy popcornu. Wszystko za symboliczną opłatą. Pieniądze do puszek zbierali też wolontariusze, którzy spacerowali wokół terenu hali, jak i po trybunach. Widownię, która swoimi datkami wsparła gorzowskie świetlice środowiskowe Caritas, przyciągnęły natomiast cztery drużyny.
Jako pierwsze na parkiet wybiegły ekipy oldbojów Stilonu Gorzów i Morza Szczecin. W rolę trenera ponownie wcielił się Waldemar Wspaniały, zaś na boisku pojawiło się wielu znakomitych zawodników na czele z Sebastianem Świderskim, Romanem Bartuzim czy trenerami III-ligowych gorzowskich drużyn - Krzysztofem Gierczyńskim z KS Atak i Krzysztofem Kocikiem z UKS Set.
W trzysetowym pojedynku oba zespoły stworzyły całkiem ciekawe widowisko. Nie zabrakło silnych, precyzyjnych ataków, asów serwisowych czy dłuższych wymian, czyli to, co najlepsze w siatkówce. Potem jednak do rywalizacji przystąpili obecni profesjonaliści, a więc siatkarze z grających w PlusLidze Cuprum Lubin i Stocznii Szczecin. Ci również nie zawiedli oczekiwań i pokazali grę na wysokim poziomie. Na miesiąc przed początkiem ligowych rozgrywek lepsi okazali się szczecinianie, wygrywając 3:1.
Wydarzenie to było doskonałą okazją do wspomnień, ale najważniejszy był cel: zebrać środki na pomoc świetlicom środowiskowym, które opiekują się blisko setką dzieci. Na wyniki zbiórki trzeba będzie jednak poczekać. Natomiast w najbliższych dniach zajrzymy, co słychać w gorzowskich klubach siatkarskich, które w zbliżającym się sezonie wrócą do ligowej rywalizacji. Jedno jest pewne: czekają nas derby!
Oddajmy jeszcze głos bohaterom sobotnich zmagań:
Sebastian Świderski (Oldboje Stilonu Gorzów): Najważniejszy jest powrót do korzeni, powrót do tej hali, do tych kibiców. Dopiero drugi jest wynik. Najważniejsze, że możemy się spotkać i pomóc ludziom potrzebującym. Nie trzeba nas namawiać do udziału w takim wydarzeniu. Wystarczy tylko informacja, kiedy się odbędzie taki mecz. Często to my się dopytujemy, żeby z dużym wyprzedzeniem sobie zaplanować tę datę. To miejsce, do którego chętnie się wraca, wspomina, spotyka z przyjaciółmi, kolegami z boiska i spoza boiska. Nie ma rywalizacji, a jest fajna zabawa.
Jerzy Zwierko (Oldboje Stilonu Gorzów): Takie same, a może nawet większe sukcesy odnosiłem ze Stalą Stocznia Szczecin, bo cztery medale mistrzostw Polski, a ze Stilonem tylko dwa, ale też Puchar Polski. W Stilonie Gorzów spędziłem siedem fajnych lat. Powróciłem tutaj i grało mi się dobrze. To jest taki sentyment, że na każde zaproszenie będę przyjeżdżał. Może nie te siły, co za dawnych lat, ale technika jest. Na co dzień trenuję młodzież, a grywam na meczach charytatywnych, pokazowych i mistrzostwach Polski oldbojów.
Krzysztof Gierczyński (Oldboje Morza Szczecin): Tam, gdzie siatkówka, tam i akcje charytatywne. Dwadzieścia kilka lat grania i zawsze chętnie uczestniczyliśmy w tego typu akcjach. Pomimo, że nie gram zawodowo, to nadal jestem na tak, jeżeli tylko jest możliwość pomocy potrzebującym. Ruszam się, bo całe życie to robiłem i ciężko się z tym rozstać. Cieszyłem się, że mogłem pograć z kolegami, z którymi grałem 15-20 lat temu. To taki dodatkowy smaczek i motywacja dla mnie. To trzeci taki mecz. Pierwszy się rozkręcał, drugi OK, a trzeci to już wydarzenie. Mam nadzieję, że czwarty, piąty, dziesiąty to już będzie naprawdę medialny szum. Z roku na rok to się rozkręca i coraz więcej ludzi chce przyjeżdżać i to nie takich, co mają 5-10 kilometrów, tylko kilkaset. Jeśli tylko będę na miejscu, to pojawię się także za rok.
Krzysztof Kocik (Oldboje Stilonu Gorzów): Cały czas próbuję się utrzymywać w miarę dobrej formie, bo to jest jedyny warunek, żeby nic nie bolało. Trzeba się ruszać po tych latach grania, trenowania. Wiadomo, że jakieś bóle doskwierają, ale jak człowiek aktywnie spędza czas, to jest dużo lepiej. W meczu wyglądało to całkiem nieźle. Prezentujemy niezły poziom, więc kibice mogą być zadowoleni.
Roman Bartuzi (Oldboje Stilonu Gorzów): Jestem rodowitym gorzowianinem, tutaj urodzonym i wychowanym. Na pewno z dziewięć lat rozegrałem w Stilonie, GTPS-ie. Jednoroczny epizod w Szczecin, potem powrót i później te złote lata gorzowskiej siatkówki. Po latach jestem pełen podziwu dla moich kolegów, jaką oni jeszcze formą dysponują. Krzysiek Gierczyński czy Paweł Maciejewicz spokojnie mogliby jeszcze rozgrywać w ligowych zespołach. Ja skończyłem granie po 28 latach na parkiecie. Mam tzw. "siatkowstręt". Można mnie zaciągnąć do piłki nożnej, koszykówki i do wszystkich sportów, byle nie do siatkówki. Reszta bardzo się starała, chcieliśmy stworzyć niezłe widowisko dla ludzi i przy okazji zrobić atmosferę, żeby fajnie się do puszki wrzucało.
Składy zespołów
Oldboje Stilonu: Roman Bartuzi, Jerzy Boguta, Andrzej Dworczanin, Michał Gaca, Krzysztof Kocik, Maciej Kowalczuk, Jacek Kuźmiński, Paweł Maciejewicz, Radosław Maciejewicz, Nikolaj Mariaskin, Tomasz Paluch, Sebastian Świderski, Jerzy Zwierko. Trener: Waldemar Wspaniały.
Oldboje Morza Szczecin: Jakub Markiewicz, Janusz Wojdyga, Krzysztof Gierczyński, Krzysztof Grzesiowski, Krzysztof Kowejsza, Łukasz Kruk, Michał Ostrowski, Przemysław Malujdy, Adam Ciszewski. Trener: Andrzej Winiarczyk.
Cuprum Lubin: Mariusz Marcyniak, Kert Toobal, Damian Boruch, Maciej Gorzkiewicz, Adrian Patucha, Jakub Wachnik, Filip Biegun, Przemysław Smoliński, Jędrzej Gruszczyński, Bartosz Makoś, Bartłomiej Zawalski, Jakub Ziobrowski. Trenerzy: Vassiljev Rainer, Norbert Śron.
Stocznia Szczecin: Łukasz Żygadło, Lukas Tichacek, Matej Kazijski, Marcin Wika, Asparuh Asparuhov, Janek Gałązka, Oleg Maziarz, Bartek Kluth, Adrian Mihułka, Nicolas Rossard. Trener: Dario Simoni.
Wyniki spotkań III meczu charytatywnego "Kromka chleba" Caritas:
Oldboje Stilonu Gorzów - Oldboje Morza Szczecin 1:2 (19:25, 25:21, 12:15)
Stocznia Szczecin - Cuprum Lubin 3:1 (25:18, 25:17, 20:25, 25:21)
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie