
SKS Gorzów - UKS Żak Krzeszyce 3:0
Zapowiadało się na arcyciekawy pojedynek, a tymczasem spotkanie 9. kolejki III ligi dość łatwo padło łupem SKS-u Gorzów, który w trzech setach pokonał UKS Żak Krzeszyce.
Goście oczywiście bez walki się nie poddali. Drużyna Pawła Maciejewicza tanio skóry nie sprzedała, ale jednak gospodarze byli tego dnia dużo lepiej dysponowani i kontrolowali przebieg meczu. W każdym niemal secie dość szybko byli w stanie odskakiwać na kilka punktów i potem spokojnie dokańczać rozgrywkę. W końcówkach zdarzały się momenty rozluźnienia miejscowych i wtedy przyjezdni nadrabiali. Nerwowe okazały się ostatnie minuty, bowiem czerwoną kartkę obejrzał Paweł Maciejewicz, a jego drużyna wyrównała na 24:24, mimo kilku punktów straty. Ostatecznie jednak zwyciężyli gracze z Gorzowa.
Kolejne starcie SKS Gorzów rozegra 8 lutego. Będzie to zaległe spotkanie derbowe 8. kolejki z KS Atak Gorzów.
Po meczu powiedzieli:
Wojciech Janas (trener SKS Gorzów): Nie powiedziałbym, żeby to było gładkie i łatwe zwycięstwo. Zagraliśmy fajnie, wszyscy pograli. Udało się wygrać za trzy punkty. Zawsze się wychodzi na boisko i liczy na to, że wygra się 3:0. Po to gramy. Fajnie, że udało się to zrobić. W trakcie meczu skupiamy się na grze i na tym, co chcemy pokazać na boisku. Pogadać i spotkać się z Pawłem Maciejewiczem i resztą możemy po spotkaniu. Cały czas skupiamy się na kolejnych meczach, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy.
Paweł Maciejewicz (trener UKS Żak Krzeszyce): Z Olimpią zagraliśmy bardzo dobry mecz. Taka męska, twarda gra. Tutaj fajnie zaczęliśmy pierwszy set, wygrywamy, chwila rozluźnienia i Gorzów wygrał siatkarsko. Obronili kilka piłek w końcówce, wykorzystali kontry. Mieliśmy taką szansą w trzecim secie, ale Gorzów znowu fajnie obronił, kontra, dlatego przegraliśmy 0:3. Gorzowianie mają bardziej doświadczonych zawodników. U nas dwóch podstawowych i jednego zmianowego brakowało. Łataliśmy te dziury i w miarę dobrze to wyszło. Cieszę się z tego, że wszyscy mogli pograć. Mimo przegranej, jakiś pozytyw jest. Czerwona kartka? Czasem, jak się przegrywa, trzeba zespół pobudzić, zwolnić grę. To się udało, bo doprowadziliśmy do nerwowej końcówki. Nie wykorzystaliśmy tego i Gorzów zasłużenie wygrał. Z Wojciechem Janasem to rzeczywiście koleżeński pojedynek. To są rozgrywki III-ligowe, trochę amatorskie. Jest jeszcze Patrytk Greś, z którym grałem w GTPS. On wtedy zaczynał swoją przygodę w dorosłej siatkówce. Ze wszystkimi tutaj się świetnie znamy. Mimo tych nerwów, to po meczu spotykamy się normalnie.
SKS Gorzów - UKS Żak Krzeszyce 3:0 (25:23, 25:21, 26:24)
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie