Reklama

To już koniec GTPS-u! Gorzowska siatkówka w nowej odsłonie

egorzow.pl - Marcin
06/08/2015 18:06
Czarne chmury od kilku miesięcy wisiały nad drużyną GTPS-u Gorzów. Teraz już wiadomo, że Gorzowskie Towarzystwo Przyjaciół Siatkówki przestanie istnieć, a szanse występu gorzowskiego zespołu w II lidze są niemal zerowe. Powstanie jednak nowy twór, który chce zacząć wszystko od nowa.

- Sytuacja była trudna od kilku miesięcy. Rozmawialiśmy z włodarzami miasta, gdy jeszcze pani Stanisławska była wiceprezydentem. Padały deklaracje, my mówiliśmy, że sytuacja jest trudna, prezes Michałowski miał duży problem u siebie w firmie, przez co straciliśmy sponsorów. Było wiadomo, że bez pomocy miasta nie wystartujemy. Jedyna decyzja, jaka mogła zapaść, to nie przystąpienie do II ligi. Bez sensu było robić kolejne długi - powiedział nam Krzysztof Kocik, trener GTPS-u.

W tej chwili klub czeka na oficjalne potwierdzenie decyzji. Zenon Michałowski i Grzegorz Drwięga planują postawić GTPS w stan upadłości. - Klub wysłał do Polskiego Związku Piłki Siatkowej list z rezygnacją z gry w II lidze. Prezesi na najbliższym spotkaniu zarządu postawią klub w stanie upadłości. Muszą pospłacać zaległości, które narosły i wtedy GTPS przestanie istnieć - wyjaśnił Kocik.

Szkoleniowiec natychmiast rozpoczął jednak prace nad zupełnie nowym projektem, choć do startu w lidze jeszcze daleko. - Robimy stowarzyszenie, które przejmie wszystkie drużyny juniorskie od GTPS-u. Będziemy budować nową markę, ale w tym roku w II lidze nie wystartujemy. Zrobimy wszystko, by znaleźć się tam za rok - kontynuował były siatkarz.

Z tym pomysłem nie pozostaje sam, gdyż o swoim udziale zapewnili również rodzice. - Stowarzyszenie powstanie we współpracy z rodzicami, którzy między sobą wybiorą jakiś zarząd. Wydaje mi się, że to będzie najlepsze rozwiązanie. Będzie czysta karta, wszyscy będą widzieli, na co i ile idzie pieniędzy. Rodzice będą mogli się aktywnie zaangażować, ale też wszyscy miłośnicy siatkówki, którzy będą chcieli wstąpić do stowarzyszenia i się wykazać. Nie odcinamy się od osób, które kiedyś tworzyły ten sport w Gorzowie - zadeklarował trener GTPS-u.

Jak duży będzie nowy twór? - Na tę chwilę nie potrafię powiedzieć, ile to będzie osób. Będzie to nowa grupa młodzika, drużyna kadetów oraz juniorów. Chcemy wystartować w III lidze juniorami, żeby mieli jak najwięcej grania. Będziemy robili nabór dzieci z klas 3-4 oraz 5-6, żeby był ciągły dopływ młodych zawodników. To obecnie nie funkcjonuje tak, jak powinno - zdradził Kocik.

Wspomniana III liga ma być dobrym przetarciem i dobrą szkołą życia dla młodych siatkarzy. - Na dzień dzisiejszy chłopacy, którzy trenowali w juniorach i kadetach, nie mieli za dużo możliwości do tego, żeby grać. Ligi młodzieżowe to za mało. Sam, jak byłem juniorem, to graliśmy w lidze. Jakość grania musi być poprzedzona ciężkimi treningami. Wśród młodzieży było największe zaniedbanie. Gdy grałem ja czy Sebastian Świderski, to byliśmy za każdym razem w półfinałach Mistrzostw Polski. Biliśmy się z najlepszymi drużynami. Teraz jest euforia, gdy chłopaki grają w ćwierćfinale. Będziemy pracować i myślę, że to zaprocentuje - mówił szkoleniowiec.

Nie jest jeszcze wykluczone, że nowy zespół zagra w II lidze. Jest to jednak marzenie ściętej głowy z powodu finansów. Na zmianę musiałby się jeszcze zgodzić związek, chociaż nie powinno być problemu z wejściem w miejsce GTPS-u. Potrzebne by były środki w wysokości około 200 tysięcy złotych. Pieniędzy jednak nie ma i trzeba budować finanse od zera. - Zawsze jest taka opcja, by grać w II lidze, ale musiałby znaleźć się taki sponsor, który wyłożyłby dosyć duże pieniądze, może nie astronomiczne. Wtedy można by jakoś budować drużynę. Sportowo nie byłaby to rewelacja. Tworzymy coś nowego, bardzo fajnego i może teraz się odbijemy od dna. Moim zdaniem jednak, bez doraźnej pomocy miasta, to żaden klub nie może funkcjonować w Gorzowie. Przez trzy lata nie dostaliśmy nic na drużynę seniorów. Klub był utrzymywany za pieniądze od sponsorów. Musi być chęć miasta, by zbudować chociażby II-ligowy zespół. Nie da się grać na dobrym poziomie bez pomocy miasta - zakończył Krzysztof Kocik.

Pozostaje mieć nadzieję, że tym razem siatkówka stanie na solidnych nogach i zostanie zbudowany zespół z prawdziwego zdarzenia. Trzeba mieć jednak świadomość, że nic nie stanie się ot tak i będzie to wymagało wiele czasu, ale także wspomnianej przez trenera chęci miasta, jak również i wszystkich sympatyków siatkówki.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do