Siatkarze Rajbud GTPS pewnie pokonali swojego lokalnego rywala z Międzyrzecza nie oddając nawet seta. Po październikowym zwycięstwie na terenie rywali 3:1, w rewanżu w Gorzowie GTPS wygrał jeszcze pewniej, choć jak przystało na derby emocji nie brakowało.
Pierwszy set pokazał jak bardzo gorzowianie są zmotywowani na ten pojedynek. Choć spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia gości 2:0, to już po chwili był remis 5:5. Od tego momentu zaczął się odjazd GTPS-u. Po skutecznych atakach Marcina Olichwera i dobrym bloku Adriana Hunka gorzowianie prowadzili 9:6. Trudne serwisy tego ostatniego oraz skuteczna gra w kontrze spowodowały, że prowadzenie gospodarzy wzrosło do 16:9. GTPS spokojnie kontrolował grę i za pierwszym setbolem partię zakończył Bartosz Mischke posyłając piłke "za kołnierz" Piotrowi Świerżewskiemu.
Drugi set był jak sie później okazało przełomowym w tym spotkaniu. Podobnie jak poprzednia odsłona rozpoczął się od prowadzenia międzyrzeczan 2:0. Jednak skuteczny atak Olichwera i asowa zagrywka Konrada Woronieckiego wyrównały stan seta. W dalszej części zespoły grały punk za punkt. Przy stanie 10:10 dwa punkty z rzędu zdobyli gospodarze i prowadzili 12:10. To jednak nie podcięło Orłom skrzydeł i dobra gra ich bloku doprowadziła do remisu po 14. Wtedy w polu zagrywki pojawił się Michał Jakubczak i tak utrudnił przyjęcie gorzowianom, że na tablicy wisiał wynik 18:14 dla gości. Wtedy ciężar gry w szeregach GTPS wziął na siebie Krzysztof Grzesiowski oraz wprowadzony drugi rozgrywający Łukasz Wroński. Starta gości zmalała do jednego oczka (18:17), jednak po chwili dwa błędy gospodarzy dały Orłom prowadzenie 21:18. Dwa błędy w ataku gości oraz skuteczny atak Olichwera doprowadziły do remisu 22:22. Wtedy dwie kolejne kontry skończył Olichwer, a w ostatniej akcji seta pomylił się Jarosław Stancelewski, który źle wystawił sytuacyjną piłkę i zrobiło sie 2:0 dla GTPS.
W trzecim secie początek należał do gospodarzy, którzy grali konsekwentnie i bez błędów obejmując dzięki temu prowadzenie 9:6. W szeregach Orłów nastąpił jeszcze zryw. Kilka ataków ze środka wykonał Świerżewski, a ze skrzydła Patryk Strzeżek i goście nie tylko doprowadzili do remisu po 12, ale nawet objeli dwupunktowe prowadzenie (15:13). Wtedy na boisku ponownie pojawił się Wroński, który zastąpił Woronieckiego. Trzy razy z rzędu z krótkiej huknął Hunek i było po 16. W kolejnej akcji nerwy puściły trenerowi GTPS-, Sławomirowi Gerymskiemu, który za dyskusję z sędzią zobaczył żółtą kartkę. Do stanu 22:22 zespoły szły "łeb w łeb". Wtedy to goście mieli kontrę jednak Strzeżek zaatakował w aut. Przy stanie 23:22 dla GTPS w polu zagrywki stanął Mischke i potężnym serwisem ustrzelił Dominika Żmudę. W ostatniej akcji meczu po trudnej tym razem szybującej zagrywce Mischke, Orły oddały piłkę za darmo, a kontrę wykończył najlepszy na boisku Marcin Olichwer dając gorzowianom zwycięstwo 3:0. Dzięki temu GTPS wyprzedził Orła w ligowej tabeli.
Komentarze opinie