Goście mocniej postraszyli nasz zespół tylko w pierwszym secie, gdy w początkowej jego fazie odskoczyli na 3-4 punkty przewagi. Ale Meprozet GTPS szybko straty odrobił i pewnie wygrał pierwszą partię. Set drugi i trzeci miał podobny przebieg - gorzowianie szybko odskakiwali gościom na kilka punktów, a ci nie byli w stanie zmniejszyć strat mimo błędów, jakie wkradały się w nasze szeregi. KS Chełmża tracił przede wszystkim punkty po zepsutych zagrywkach i słabszym przyjęciu. Co za tym idzie nasz zespół sporo punktów zdobywał blokiem. Tak też zresztą Meprozet GTPS zakończył to spotkanie, gdy po podwójnej „czapie” punkt numer 25 w trzeciej partii zaliczył Michał Stępień.
- Bardzo się cieszymy, że udało się znów bez straty seta. Robimy swoje, wychodzi ciężka praca na treningach. Mam nadzieję, że to samo pokażemy w środę w pucharowym meczu przeciwko Victorii Wałbrzych - skomentował Piotr Kramer, wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.
- Chełmża w porównaniu do SPS Słupsk to niebo a ziemia. Jestem zadowolony, wygraliśmy kolejny mecz. Ostrzegano mnie, że KS Chełmża to wymagający zespół i w pewnym sensie to się sprawdziło. Ale nasi rywale nie mogli myśleć o zwycięstwie, gdy w drugim secie zepsuli bodaj 10 zagrywek. Musieli podjąć ryzyko na zagrywce i to im nie wyszło. Mieliśmy trochę problemów zdrowotnych, Wojtek musiał zagrać na libero z powodu problemów z barkiem, Łukasz Ożarski skręcił kostkę, a Patryk Wojtysiak naciągnął mięśnie brzucha. Jednak mamy na tyle wartościowych zmienników, że nie okazało się to problemem - podsumował trener Meprozet GTPS Krzysztof Kocik.
A pucharowy mecz z Victorią Wałbrzych w najbliższą środę o 18:00.
Komentarze opinie