Jakiś czas temu informowaliśmy o powstaniu nowego klubu siatkówki, który ma przejąć schedę po GTPS. Uczniowski Klub Siatkarski Set oficjalnie zaczyna swą działalność i rozpoczyna nabór nowych zawodników. Głównym zadaniem jest szkolenie młodzieży.
- Założyliśmy nowe stowarzyszenie w związku z tym, iż klub GTPS skończył swoją działalność. Musieliśmy bardzo mocno zadziałać, żeby gorzowska młodzież: juniorzy, kadeci i młodzicy mogli wystartować w lidze i grać w rozgrywkach młodzieżowych - poinformował na specjalnym spotkaniu Krzysztof Kocik.
Były trener GTPS, a obecnie prezes nowego stowarzyszenia, podkreśla rolę szkoleniową UKS-u. - Na początku naszym zamysłem było szkolenie dzieci z klas 4-6, co chcemy bardzo mocno rozwinąć. W momencie, kiedy GTPS przestał istnieć, padł pomysł, żebyśmy przejęli młodzików, kadetów i juniorów. Wydaje mi się, że to dobry pomysł, gdyż wszystko będzie zebrane w jednym młodzieżowym klubie, w którym chłopacy będą przechodzić z jednej kategorii wiekowej do drugiej i będą pod ciągłym monitoringiem trenerów. To dla nich duża korzyść - wyjaśnia szkoleniowiec.
Drużyna juniorska oprócz swoich rozgrywek, ma także wziąć udział w III lidze, by nabierać doświadczenia. Klub chce w kolejnym sezonie zgłosić się do II ligi, a gra poziom niżej ułatwi ubieganie się o miejsce na wyższym szczeblu. Najważniejsze jednak będą Mistrzostwa Polski Juniorów, które gorzowianie, jeszcze jako GTPS, zakończyli już na ćwierćfinałach. - Wystartujemy drużyną juniorów w III lidze. Jak będziemy za rok zgłaszać akces do drugiej ligi, to będą spełnione aspekty prawne dla tego zgłoszenia. Trenuje z nami Bartek Kowalczyk, który jest w szerokiej kadrze w Spale. Dołączy on do nas na ćwierćfinały. Jest potencjał w tych chłopakach. Naszym celem minimum jest półfinał. Trzeba ich mentalnie wyciągnąć z marazmu, że ćwierćfinał to już wszystko. Większość z nich grała w minionym sezonie w ćwierćfinałach mistrzostw Polski - przypomniał Kocik.
Nie wszystko jest jeszcze dograne. Trener ma jednak nadzieję, że uda się załatwić formalności w terminie. - Problem jest taki, że wszystkie sprawy formalne w mieście nie zostały jeszcze załatwione. Papiery i wnioski są złożone i urząd sportu musi teraz wydać decyzje. Jest okres wakacyjny, stąd lekki poślizg. Myślę, że to będzie jednak zrobione jak najszybciej. Do 30 sierpnia musimy zgłosić wszystkie kategorie wiekowe do rozgrywek. Na pewno będą dwie grupy młodzika i jedna juniora, która będzie grała też w III lidze. Pod znakiem zapytania stoi występ kadetów - powiedział.
UKS Set już teraz mocno ruszył z pozyskiwaniem nowych graczy. - Nabór chcemy robić do każdej kategorii wiekowej. Na granie w siatkówkę nigdy nie jest za późno. Wysokie osoby mogą nawet w wieku 12-13 lat zaczynać treningi. Najbardziej skupiamy się na dzieciach z klas 4-6 i kategorii młodzika, czyli pierwsza i druga gimnazjum. Wystawimy drużynę, która trenuje w SOS nr 3. Jej trenerem będzie Tomek Gornow. Nasz UKS będzie wystawiać zaś drużynę młodzika chłopców, którzy trenowali pod moim okiem. Nie będziemy przy żadnej szkole. Chcemy przyciągnąć dzieci z całego Gorzowa, żeby trenowały siatkówkę i szkoliły się w tym pięknym sporcie. Szkolenie młodzieży było trochę zapomniane, a teraz - przy dużym wsparciu pana wiceprezydenta Dreczki i środowisk rodziców - chcemy szkolić - tłumaczył były siatkarz.
Ci, którzy przeszli do nowego stowarzyszenia z GTPS-u, już trenują. Z kolei chętni mogą zaspokoić swą ciekawość i sprawdzić się już w najbliższy poniedziałek. - Już drugi tydzień trenuję z juniorami. Młodzicy zaczynają od przyszłego wtorku, gdy będzie wszystko załatwione w szkole. Również wtedy ruszą dzieci z naboru z klas 4-6. Myślę, że od 2 września będziemy mieli swoją siedzibę w hali przy ul. Czereśniowej 4, gdzie będzie można dowiadywać się więcej w sprawie naborów. Zostanie założona strona facebookowa UKS Set, gdzie także znajdą się potrzebne informacje. Planujemy porozwieszać po szkołach plakaty. Jeżeli są osoby chętne, to możemy spotkać się w poniedziałek o godzinie 16 w hali na ulicy Czereśniowej - zapraszał Kocik.
A co z kadrą trenerską? Tu również nie brakuje chętnych, a i są znajome twarze. - Jesteśmy otwarci na wszystkim. Krzysiek Śmigiel pracuje poza Gorzowem, więc nie da rady. Na pewno będziemy współpracować z Jurkiem Bogutą. Jest członkiem naszego klubu. Chcemy, aby to była jedna, wspólna miłość do siatkówki. Do członkostwa zapraszamy wszystkich - kontynuował szkoleniowiec.
Cały czas mówi się jednak o chłopcach, choć gorzowianin nie wyklucza powstania sekcji dziewczęcej. To jednak melodia przyszłości, co nie znaczy, że przedstawicielki płci pięknej nie będą szlifowały swych umiejętności. - Prawdopodobnie będą sami chłopcy, chociaż jedna dziewczyna będzie z nami trenowała. Chodzi do czwartej klasy. Na wstępnym etapie nie ma znaczenia, czy to są chłopcy czy dziewczynki, bo chodzi tylko o technikę. W przyszłości, jeśli znajdzie się grupa rodziców, która chciałaby dołączyć do naszego stowarzyszenia i powołać grupę dziewczynek, to jesteśmy na to otwarci. Sprawy formalne szybko się toczą i na razie po prostu nie możemy oddzielnie wdrożyć dziewcząt - mówił 36-latek.
Jedną z ważniejszych kwestii jest zaś hala, gdzie będą odbywały się zajęcia. W minionych latach GTPS, jak i cała gorzowska siatkówka, był głównie kojarzony z halą przy ul. Czereśniowej. Jednakże również obiekt Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 miał swój udział w tej dyscyplinie sportu. Teraz to właśnie sala przy Puszkina będzie główną areną siatkarzy z miasta nad Wartą, choć nie jedyną. - Na pewno będziemy trenować w I Liceum Ogólnokształcącym, które będzie naszą bazą. Korzystamy z gościnności pani dyrektor Ewy Szmit, która jest otwarta na nasz pomysł. To przyjazna dla nas szkoła. Juniorzy i ewentualnie kadeci, jeżeli przystąpią do rozgrywek, też będą tu trenować. Jeżeli nie, to młodzicy. Szkolenie najmłodszych będzie prawdopodobnie odbywać się przy ul. Czereśniowej. Pozostaje kwestia dogrania i sprawdzenia ceny wynajmu oraz dostępności hali - zakończył Krzysztof Kocik.
O przystąpieniu drużyny do III ligi, jak i dalszych poczynaniach UKS Set postaramy się Państwa informować na bieżąco. Najważniejsza informacja jest taka, że siatkówka w Gorzowie jest wciąż żywa.
Komentarze opinie