Przed gorzowskimi siatkarzami mecz ostatniej szansy. Jeżeli podopieczni Krzysztofa Kocika stracą punkty na wyjeździe z drugim w tabeli Morzem Bałtyk Szczecin, to Rajbud Meprozet GTPS będzie musiało przełożyć swoje plany związane z awansem na zaplecze elity, co najmniej na przyszły sezon. Nadzieje ostały się dzięki zwycięstwu biało-niebieskich nad AZS UAM Poznań. Jednak żeby osiągnąć sukces w stolicy województwa zachodniopomorskiego, trzeba będzie zagrać znacznie lepiej, niż z poznaniakami. I gorzowscy siatkarze o tym bardzo dobrze wiedzą.
Gorzowianie zakończyli rundę zasadniczą na czwartej pozycji w tabeli, co spowodowało, że do barażów o awans do I ligi przystąpili bez punktów na koncie. Dlatego też podopiecznym Krzysztofa Kocika zależało na zdobyciu punktów w pierwszym meczu drugiej rundy, z Olimpią Sulęcin. Kibice gorzowskiej siatkówki wiele sobie obiecywali po dobrym (aczkolwiek przegranym) spotkaniu w Sulęcinie, rozegranym parę tygodni wcześniej. Jednak 1 lutego biało-niebiescy w pojedynku z liderem nie zdołali wygrać ani jednej partii. Nie oznacza to oczywiście, że siatkarze Rajbud Meprozet GTPS nie podjęli walki. Gorzowianie napsuli pierwszej drużynie w tabeli sporo krwi i nie wiadomo, jak by się ten pojedynek potoczył gdyby nie spora ilość błędów popełnianych przez sędziów. Po tamtym meczu podopieczni Krzysztofa Kocika już praktycznie całkowicie pożegnali się z marzeniami o I lidze. Ostatnią nadzieją na przedłużenie matematycznych szans biało-niebieskich była pewna wygrana w własnej hali z AZS UAM Poznań. I ten cel został zrealizowany. GTPS pokonało u siebie podopiecznych Damiana Lisieckiego 3:0, chociaż w każdym z setów gorzowianie musieli drżeć o dobry wynik. Sam kapitan gorzowian, Paweł Maciejewicz, po meczu przyznał, że gra w spotkaniu z poznaniakami nie zachwycała. Podkreślił również, że aby w Szczecinie wygrać, będzie trzeba zagrać dużo lepiej. Tabela fazy 1-4 przedstawia się teraz następująco:
1. Olimpia 15 punktów
2. Morze Bałtyk 9 punktów
3. Rajbud Meprozet GTPS 3 punkty
4. AZS UAM Poznań 3 punkty
Widać więc, że szanse na awans jeszcze są, ale żeby nie grać w meczach rewanżowych o pietruszkę będzie trzeba pokonać wicelidera na jego terenie.
Rajbud Meprozet GTPS i właśnie Morze Bałtyk Szczecin, to drużyny, które w tym sezonie miały powalczyć o awans do I ligi. Jak dobrze wiemy, niespodziewanie przed tą dwójką pojawiła się Olimpia Sulęcin. Wracając jednak do „faworytów”, o ile gorzowianie prezentują się przeciętnie, o tyle szczecinianie raczej pewnie kroczą do zrealizowania swojego celu. Morze Bałtyk ma nad gorzowianami aktualnie sześć punktów przewagi. Dwa tygodnie temu Olimpia pokonała u siebie podopiecznych Michała Dolińskiego 3:1. Tym razem więc wynik, który padł w Sulęcinie został w Gorzowie przyjęty z ulgą. O poziomie emocji w tym pojedynku niech świadczy fakt, że czerwoną kartkę dostał...rezerwowy gości, Krzysztof Zapaśnik.
Optymistycznie też fanów biało-niebieskich nie nastrajają raczej wyniki pojedynków tych drużyn w bieżącym sezonie. W domowym meczu (jeszcze pod wodzą Radosława Maciejewicza) gorzowianie podjęli walkę, ale ostatecznie ulegli Morzu Bałtyk po tie-breaku. Za to świadkami totalnej katastrofy byliśmy w stolicy województwa zachodniopomorskiego. Biało-niebiescy przegrali wtedy gładko 0:3, a w setach do 14, 21 i 15. Jak po spotkaniu przyznał wtedy szkoleniowiec gorzowian, biało-niebiescy nie istnieli praktycznie w każdym elemencie gry, za to z bardzo dobrej strony zaprezentowali się gospodarze. Czy biało-niebiescy będą w stanie zrewanżować się drużynie prowadzonej przez Michała Dolińskiego? O tym przekonamy się już w sobotę!
Do tego niezwykle ważnego meczu dojdzie w najbliższą sobotę, 22 lutego, w Szczecinie. Początek spotkania został zaplanowany na godzinę 19.
Komentarze opinie