Za nami pierwszy dzień XVI Memoriału Ryszarda Świątkiewicza. W pierwszych swoich meczach triumfowały drużyny Rajbud Meprozet GTPS i Krsipolu Września. Gorzowianie pokonali Olimpię Sulęcin 3:1.
Początek meczu toczył się punkt za punkt. Gospodarze po kolejnym mocnym ataku jako pierwsi odskoczyli na dwa "oczka" przy stanie 8:6. Obie strony przeprowadzały dobre i silne ataki, a także wykorzystywały okazję do "kiwek". Gorzowianie w pewnym momencie zaczęli wymuszać na rywalach błędy. Dzięki temu skrupulatnie powiększali przewagę, choć przyjezdni nie składali broni. W drugiej połowie seta dobrze na zagrywce spisał się Michał Kocoń. Gracze z Sulęcina, głównie za sprawą Kacpra Gajowczyka i kapitana Damiana Sławiaka, utrzymywali czteropunktowy dystans, chwilami nawet go zmniejszając. Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się udanym blokiem GTPS-u i wynikiem 25:19.
Druga część pojedynku rozpoczęła się lepiej dla podopiecznych Radosława Maciejewicza. Asa serwisowego (już kolejnego tego dnia) na 2:1 zanotował Krzysztof Kocik. Olimpia na chwilę zniwelowała dwupunktowe prowadzenie GTPS-u, ale gorzowianie szybko odpowiedzieli i było nawet 6:3. Sulęcinianie nie stracili jednak rezonu i starali się odrabiać straty, ale wychodziło im to ze zmiennym szczęściem. W końcu jednak ta sztuka się udała, a to sprawą kilku błędów i pecha gorzowian. Przy odbiorze poślizgnął się Kocik, a goście doprowadzili do remisu 14:14. Następnie Rafał Kubiak i Dawid Moralewski dobrze się ustawili do bloku, dzięki czemu drużyna przyjezdna wyszła po raz pierwszy na prowadzenie. Zespół Łukasza Chajca nabrał wiatru w żagle i po chwili było już 16:20. Gorzowianie zaczęli bardziej rotować składem i rzucili się odrabiania strat. Choć niewiele brakowało to jednak się nie powiodło i po dwóch setach mieliśmy remis.
W trzeciej partii już od pierwszych minut nie brakowało poświęcenia. W kilku sytuacjach zawodnicy ofiarnie rzucali się po piłkę. Znów na prowadzenie wyszli gracze GTPS-u, a przewaga szybko urosła do czterech punktów. Chwilę później było już 14:7, a szkoleniowiec gości poprosił o przerwę na żądanie. Po tym błąd w odbiorze sulęcinian i straty rosły. Gorzowianie złapali odpowiedni rytm, a przyjezdnych stać było na nieliczne odpowiedzi.
Jak się później okazało, ostatnia partia zaczęła się podobnie, jak pierwsza. Obie ekipy toczyły wyrównany bój, ale tylko do stanu 4:4. Potem do głosu znów doszli gracze Maciejewskiego i niewiele czasu było im potrzeba, by odskoczyć na 8:4. Gra nieco się rozluźniła i w niebiesko-białe szeregi wkradły się błędy. Koncentracji jednak wystarczyło na kolejne ataki i utrzymanie przewagi na poziomie 2-3 punktów, a później nastąpił powrót do konsekwentnej gry. Set numer cztery zakończył się rezultatem 25:13.
Początek spotkania był niemrawy w wykonaniu obu zespołów, ale z każdą minutą drużyny się rozkręcały, a lepiej wyszło to ekipie Rajbud Meprozet GTPS Gorzów. - Na początku graliśmy bez zagrywki, które były tylko przebijane na drugą stronę. Dołożyliśmy zagrywkę, trochę mocniejszą, z wyskoku i łatwo wygraliśmy. Nie ukrywam, że chcemy ten turniej wygrać. Mam nadzieję, że chłopcy pozostałe dwa mecze zagrają na dobrym poziomie i pokażą kawał dobrej siatkówki - mówił trener Maciejewicz.
W sobotę kolejne spotkania. Terminarz pod TYM LINKIEM. Gorzowianie swoje mecze rozegrają o godzinie 12 i 18.
Wyniki pierwszego dnia XVI Memoriału Ryszarda Świątkiewicza:
Komentarze opinie