W najbliższą sobotę GTPS jedzie do Szczecina na mecz z tamtejszym Morzem Bałtyk Szczecin. Dla podopiecznych Radosława Maciejewicza będzie to spotkanie, w którym gorzowianie albo ostatecznie stracą szansą na utrzymanie bez barażów, albo je przedłużą do co najmniej kolejnego pojedynku z Olimpią Sulęcin. Bez względu na wynik Biało-Niebiescy będą jednak mieli, obiektywnie patrząc na sytuację w tabeli, małe szanse na uniknięcie pojedynków z Orłem Międzyrzecz o pozostanie w II lidze.
Gorzowianie tydzień temu mieli grać z Sobieskim Żagań jednak to spotkanie nie doszło do skutku i zostało przełożone na dziewiąty dzień lutego (sobota), na godzinę 18:00. Gorzowianie mieli wtedy wolny termin z kolei żaganianie mieli na wtedy zapisane spotkanie z licealistami z Świnoujścia, które jednak da radę przestawić na inny dzień. Tydzień temu niestety padły wyniki niekorzystne dla podopiecznych Radosława Maciejewicza. Chodzi głównie o spotkanie Krispolu Września. Pomarańczowi ulegli naszemu ostatniemu rywalowi – MKSowi Kalisz. W pierwszym secie gospodarze rozbili przyjezdnych do 13, ale w kolejnych trzech, po zaciętych bataliach, ulegali. To powoduje, że siódmy w tabeli GTPS, który ma na swoim koncie tylko jedenaście punktów ma teoretyczne szanse na dogonienie jedynie dwóch drużyn. W zasięgu gorzowian są jeszcze: Olimpia Sulęcin i Sobieski Żagań. Mówimy tu jednak aż o dziewięciu oczkach straty. Może w tym przypadku dojść nawet do takiej sytuacji, że przy komplecie zwycięstw w wykonaniu gorzowian, GTPS...dalej będzie na siódmej pozycji i mimo tego wszystkiego będzie musiał grać w barażach. Przypomnijmy, że ostatni mecz gorzowianie zagrali dwa tygodnie temu z, aktualnym wiceliderem, MKSem Kalisz. Podopieczni Radosława Maciejewicza mieli za sobą świetną serię trzech wygranych z rzędu u siebie. Kaliszanie jednak praktycznie bezproblemowo sprowadzili nas na ziemię, wygrywając gładko, 3:0. O ile nawiązaliśmy walkę w drugim secie (przegranym do 23), o tyle w pierwszym i ostatnim przegrywaliśmy po 19.
Nasz najbliższy rywal – Morze-Bałtyk Szczecin - w tym sezonie miał grać o awans na zaplecze Plus Ligi. Eksperci mówili nawet o tym, że szczecinianie są drugim największym faworytem tej ligi po hegemonie finansowym i kadrowym – Krispolu Września. Kibice ze stolicy zachodniopomorskiego jak dotąd muszą być zawiedzeni. Na tę chwilę podopieczni grającego trenera Michała Dolińskiego (który co ciekawe jest również...członkiem zarządu) zajmują czwartą pozycję w tabeli z jednym punktem straty do trzeciej pozycji (AZS UZ ma jednak jeden mecz rozegrany więcej) i dwoma oczkami przewagi nad piątym miejscem (Sobieski Żagań z kolei ma jeden mecz zaległy w stosunku do Morza). Szkoleniowiec szczecinian do gry w swoim zespole namówił m.in. dawnych kolegów z Czarnych Radom: doświadczonego libero Damiana Słomkę i środkowego Patryka Akalę. W Morzu znalazł się również blisko 28-letni Jakub Malinowski. Zawodnik ten w ubiegłym sezonie nie grał w żadnym klubie, a wcześniej był graczem Orła Międzyrzecz. Tydzień temu podopieczni Michała Dolińskiego wygrali właśnie z Orłem Międzyrzecz, na wyjeździe, 3:1. Gospodarze zwyciężyli tylko w trzecim secie (do 21), a w drugim nawiązali walkę (porażka do 22). Szczecinianie za to nie dali szans drużynie z Międzyrzecza w pierwszej i ostatniej partii, miażdżąc do 17 i 16. Jeżeli zaś chodzi o pojedynki gorzowsko - szczecińskie, to fani gorzowskiego klubu zapewne pamiętają o nieprzyjemnej sytuacji w hali, w stolicy zachodniopomorskiego z października 2009 roku. Wciąż w toku jest proces sądowy dyrektora Morza Bałtyk z tamtych czasów – Janusza K.
Mecz odbędzie się w sobotę (tj. 26 stycznia) w hali Szczecińskiego Domu Sportu. Początek spotkania o godzinie 15:00.
Komentarze opinie