Trzecie miejsce zajęli w XV Memoriale im. Ryszarda Świątkiewicza siatkarze GTPS. Gorzowianie ulegli w półfinale Olimpii Sulęcin 1:3, natomiast w walce o trzecią lokatę pokonali Morze Bałtyk Szczecin 3:2. Turniej wygrał AZS UZ Zielona Góra.
Pierwszy set praktycznie od początku układał się na wysokie zwycięstwo Olimpii. Dopiero w ostatniej fazie seta, od momentu kiedy Olimpia prowadziła 18:9, gorzowianie zdobyli kilka punktów z rzędu. Zasługa głównie skuteczności Krzysztofa Kocika i błędów własnych Olimpii.
Druga partia należała zdecydowanie do GTPS. Kocik oraz Paweł Maciejewicz byli niemal bezbłędni. Trzeci i czwarty set to znowu dominacja Olimpii. Zepsute zagrywki, błędy własne oraz dobra gra atakującego z Sulęcina, Marcina Kaptura, wspomaganego przez środkowego Damiana Misterskiego i pozyskanego z GTPS Michała Koconia: to wszystko złożyło się na wygraną Olimpii 3:1.
Gorzowianie pierwszego seta rozpoczęli całkiem przyzwoicie prowadząc kilkoma punktami. Przy stanie 9:9 doszło jednak do małego zamieszania przy ustawieniu naszego zespołu. Przymusowa przerwa negatywnie wpłynęła na postawę GTPS-u. Rywal bardzo szybko odskoczył na 6 punktów i bez kłopotu wygrał pierwszego seta. W drugim od początku prowadziła ekipa ze Szczecina. Gorzowianie przez długi czas gonili swojego rywala by w końcówce doprowadzić do stanu 25:24. Niestety chwila dekoncentracji i piłka posłana w aut sprawiła, iż to Morze prowadziło już 2:0.
Na nasze szczęście dwa kolejne sety padły łupem gorzowskich siatkarzy. Gorzowianie poprawili zagrywkę i grę pod siatką wygrywając trzecią odsłonę 25:17, a czwartą 25:19. O losach spotkania zadecydować miał tie-break. W nim doszło do identycznej sytuacji jak w secie pierwszym. Przy stanie 9:9 sędzia ponownie miał zastrzeżenia co do ustawienia naszego zespołu oraz zawodnika, który miał serwować. Tym razem spora przerwa podziałała mobilizująco na siatkarzy GTPS-u, który zdobyli trzy punkty z rzędu i nie dali sobie wyrwać zwycięstwa.
W gorzowskim zespole zagrał były siatkarz Orła Międzyrzecz, Wojciech Janas. Wydawało się, że temat pozyskania 25-letniego przyjmującego upadł. Ostatecznie jednak Janas porozumiał się z GTPS i dołączył do kadry zespołu.
- Drugi mecz miał dwie różne części. Pierwsza fatalną i drugą lepszą co wcale nie znaczy, że dobrą. Natomiast na tyle lepszą, że pozwoliła nam ten mecz wygrać. W turniejach przez sezonem nie chodzi o wyniki. Chodzi o spostrzeżenia i wnioski, które musimy wyciągnąć. Wiemy co musimy zrobić i w którym kierunku skierować nasza pracę. Na chwilę obecną wniosek nasuwa się jeden, przed nami bardzo dużo pracy - skomentował trener Andrzej Stanulewicz.
Komentarze opinie