GTPS Gorzów z coraz gorszym bilansem. Porażka w Sulęcinie (relacja)
egorzow.pl - Marcin
11/01/2014 19:21
Gorzowscy siatkarze przegrali kolejne spotkanie w II lidze. Tym razem podopieczni Krzysztofa Kocika ulegli na wyjeździe liderowi, Olimpii Sulęcin, 1:3. O ile pierwszy set padł łupem biało-niebieskich, o tyle w trzech kolejnych zaprezentowali się oni dużo słabiej i musieli uznać wyższość rywala. Okazało się również, że w tabeli nie liczą się pojedynki bezpośrednie, a bilans setów wygranych do przegranych, przez co Rajbud Meprozet GTPS spadło na 4. pozycję w tabeli. Na podium wskoczył za to AZS UAM Poznań, który pokonał u siebie Orła Międzyrzecz (3:0).
Pierwszy set w wykonaniu gorzowian był bardzo dobry. Podopieczni Krzysztofa Kocika praktycznie nie popełniali błędów, ale skuteczny opór zespołu Łukasza Chajca powodował, że przewaga punktowa biało-niebieskich nie była zbyt duża. Z pierwszą trzypunktową przewagą mieliśmy do czynienia przy wyniku 20:17 dla Rajbud Meprozet GTPS. Duża w tym zasługa Łukasza Ożarskiego, który był reżyserem paru akcji punktowych pod rząd. Partię zakończył skutecznym atakiem po skosie Wojciech Janas.
Dobra postawa w pierwszej partii spowodowała jednak rozluźnienie w szeregach przyjezdnych. Biało-niebiescy słabo zaczęli drugiego seta. Później na szczęście zdążyli wrócić oni do gry i wyrównali na 11:11, dzięki duetowi Paweł Maciejewicz - Paweł Czapla, który zdołał zablokować atak żółto-niebieskich. Gorzowianie jednak zaczęli popełniać sporo błędów, przez co podopieczni Łukasza Chajca ponownie uciekli na parę punktów. Ostatecznie drugą partię świetnym atakiem po skosie zakończył Grzegorz Turek, który ogólnie rozgrywał bardzo dobry mecz.
O ile początek trzeciej partii był wyrównany, o tyle później sulęcinianie zaczęli uciekać i to w niebezpiecznie szybkim tempie. Bardzo aktywny był wprowadzony w połowie drugiego seta Michał Kocoń, ale nie potrafił on wykorzystać wielu akcji. Za to gospodarze, niesieni dopingiem kibiców (na trybunach zasiadło blisko 400 fanów Olimpii), powiększali swoją przewagę i wygrali tę partię do 17.
Podopieczni Łukasza Chajca poszli za ciosem i od początku czwartej partii byli stroną dominującą. Żółto-niebiescy grali świetnie, z kolei zespół prowadzony przez Krzysztofa Kocika popełniał koszmarne błędy, które powodowały, że przewaga gospodarzy cały czas rosła. Olimpia jednak za szybko uwierzyła w gładkie zwycięstwo. Od wyniku 11:19 biało-niebiescy zaczęli zmniejszać stratę do sulęcinian i w konsekwencji doszli ich na...jedno „oczko”. Przy wyniku 23:24 jednak zimną krew zachował Grzegorz Turek, który dał żółto-niebieskim zwycięstwo w czwartej partii i całym meczu.
Ostatni mecz rundy zasadniczej biało-niebiescy rozegrają za tydzień w hali przy ulicy Czereśniowej . Rywalem gorzowian będzie LO MS Świnoujście.
Łukasz Chajec (trener Olimpii): Czwarty set? My tak lubimy widocznie. Rozmawiałem przed meczem z trenerem Kocikiem, że już kilka setów z dużą przewagą po naszej stronie ostatecznie przegrałem. Przełamaliśmy się w końcówce i to najważniejsze. A pierwszy set przegraliśmy głównie przez zepsute zagrywki. Nie było z czego robić punktów.
Krzysztof Kocik (trener Rajbud Meprozet GTPS): Tak naprawdę po pierwszym secie podaliśmy im rękę. Chyba mieliśmy cztery kontry, piłkę przechodzącą, przegrywaliśmy trzema punktami, a mogliśmy wygrywać dwoma-trzema punktami. Prawda jest taka, że w drugim secie to nie Sulęcin wygrał, tylko my im to oddaliśmy. Nic nie grali szałowego, widać było, że są lekko wystraszeni, ale po prostu podaliśmy im dłoń. W czwartym secie pokazaliśmy, że potrafimy wrócić do gry. Michał zagrał niefortunnego flopa przy 22:20, ale musieliśmy podjąć ryzyko.
Komentarze opinie