Dzisiejszego popołudnia w hali sportowej przy ul. Puszkina 31 odbył się mecz siatkówki pomiędzy nauczycielami I i II Liceum Ogólnokształcącego. Z tej rywalizacji zwycięsko wyszli gospodarze, pokonując kolegów z Przemysłowej 3:1 (23:25, 25:21, 25:22, 25:22).
Było to już piąte takie spotkanie. Niemal za każdym razem wygrywało I LO. Dopiero w zeszłym roku w spotkaniu rozgrywanym w Liceum im. Marii Skłodowskiej Curie wygrało II LO. Mecz przebiegał w niezwykle szybkim tempie i stał na wysokim poziomie, pomimo że był to tylko towarzyski pojedynek.
Gospodarze rozpoczęli z wysokiego C, zaliczając as serwisowy. Z początku ekipy szły łeb w łeb. Później jednak pracownicy szkoły im. Tadeusza Kościuszki mieli słabszy okres gry. Bardzo zły odbiór i niezbyt silny atak były przyczyną przewagi gości 18:11. Cześć strat udało się jednak odrobić i przy stanie 17:20 miała miejsca przerwa na żądanie. Po niej znów dużo lepiej Kościuszkowcy. Wyrównali stan rywalizacji, potem odzyskali nawet prowadzenie, ale tylko na chwilę. Po długiej akcji i dobrej obronie z obydwu stron piłkę setową wygrało drugie. Już w tym pierwszym secie mieliśmy kilka ładnych akcji. Dyrektora I LO Pawła Wiśniewskiego z kontuzjowanym palcem stać na dobrą kiwkę.
Drugą część gry rozpoczęli gracze przyjezdni, ale ponownie przewagę osiągnęli miejscowi. Spora w tym zasługa jednego z bohaterów meczu, nauczyciela WF-u Radosława Duchnowskiego, który rozegrał wspaniałe spotkanie, choć dużo lepiej znany jest ze swoich koszykarskich umiejętności, z których korzysta podczas trenowania drugiego zespołu oraz juniorek starszych AZS PWSZ. Przez całą tą partię pewnie prowadziło I LO, ale pod koniec roztrwonili oni przewagę do zaledwie jednego punktu (22:21). Więcej piłek jednak już nie zepsuli i dokończyli seta, wygrywając 25:21. Wszystko zakończyli mocnym serwisem, którego przeciwnicy nie byli w stanie odebrać.
Trzecią odsłonę spotkania również bardzo dobrze zaczęli pracownicy z Puszkina, uzyskując prowadzenie 5:1. Niedługo potem drużyny znów zbliżyły się do siebie, remisując 10:10. Kolejny remis przy stanie 17:17. Ostatecznie zwyciężyli gracze I LO 25:22, choć musieli nieźle się namęczyć.
W czwartym secie dużo lepiej radzili sobie jednak goście. Zaczęli od prowadzenia 5:0. Zdarzały się nawet takie sytuacje jak ta, w której jeden z zawodników II LO został trafiony w głowę, ale piłka nie spadła dzięki temu na ziemię i można było kontynuować akcję, która zakończyła się zbyt mocnym atakiem i pierwszy punkt zdobyli gospodarze. Przemysłowa przeważała zdecydowanie w tej partii. W pewnym momencie na tablicy wyników widzieliśmy rezultat 8:16. Po czasie wziętym przez Liceum im. Kościuszki udało się wrócić do skuteczniejszej gry, doprowadzając do stanu 20:20. Następnie kolejne dwa oczka dorzucili na swoje konto pedagodzy II LO. Jak się później okazało, były to ich ostatnie punkty. Końcówka spotkania to fantastyczny popis Radosława Duchnowskiego, który cały mecz zakończył asem serwisowym i zapewnił swojemu zespołowi czwartą wygraną w rywalizacji z II Liceum Ogólnokształcącym. Jak zaczęli, tak też skończyli.
Mecz był naprawdę fantastycznym widowiskiem. Gracze obu ekip stworzyli spektakl pełen poświęcenia, wysokich umiejętności, ale też niecodziennych akcji i przypadków. Dodatkowym smaczkiem była atmosfera na trybunach, która mogła przypominać tą z największych stadionów świata. Uczniowie obydwu szkół przygotowali wspaniałe oprawy. Hala I LO przeżyła prawdziwy nalot confetti, taśm, a nawet rac, których dym rozprzestrzenił się na cały obiekt i zalegał pod sufitem. Nie zabrakło oczywiście gromkich śpiewów i wzajemnych uszczypliwości. Uczniowie byli gotowi zabierać sobie transparenty i wywoływać bójki, ale kończyły się one serdecznym uściskiem dłoni. Organizacja tego prestiżowego spotkania jest godna pochwały. Przerwy między setami umilały uczennice wykonujące układy taneczne.
O wrażenia ze spotkania zapytaliśmy kapitanów zespołów.
Gabriela Sajkowska kapitan I LO:
Był to bardzo trudny mecz. Chyba najtrudniejszy, ale myślę, że najlepszy. Widać, że poziom jest coraz wyższy. Obie drużyny ostro trenują, ale myślę że kibice są zadowoleni. Na trybunach widziałam kolory: czerwień i biel oraz szalony doping obu szkół, za który bardzo dziękujemy.
Dariusz Klisowski kapitan II LO:
Bardzo dobry mecz. Najlepszy z dotychczasowych. W dniu dzisiejszym wygrał lepszy. Świetna zabawa, co zresztą było widać. Świetna inicjatywa integrująca szkoły. Po prostu super.
Radosław Duchnowski jeden z najlepszych zawodników I LO:
Nie przesadzajmy. To co my robimy tu na boisku to jest czysta rekreacja. Fakt, że poziom tego meczu chyba był najlepszy ze wszystkich do tej pory. Natomiast to, co się dzieje na trybunach jest fantastyczne i po to gramy.
Komentarze opinie