Ten problem po raz kolejny nasilił się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, ale powraca niemal codziennie w godzinach szczytu. Znalezienie wolnego miejsca parkingowego w centrum Gorzowa o tej porze bowiem graniczy z cudem. Kierowcy radzą sobie jak mogą, nierzadko zostawiając samochody w miejscach do tego nie przeznaczonych. Na razie jednak nie ma szans na większą liczbę parkingów- mówią urzędnicy.
Strażnicy miejscy codziennie wypisują co najmniej kilkanaście mandatów za parkowanie w miejscach niedozwolonych. Jak mówi komendant Straży Miejskiej Czesław Matuszak, gorzowscy kierowcy najbardziej upodobali sobie uliczki z zakazem lub podwórka miedzy kamienicami. Ostatnio takim miejscem jest także teren byłego Bazaru nad Wartą, gzie jeszcze niedawno stały tzw. szczęki. Zdaniem komendanta nie wynika to tylko z braku ilości miejsc, ale także nonszalancji kierowców. "Podjeżdżają dokładnie w te miejsca, w których chcą coś załatwić". Zdaniem Czesława Matuszaka miejsce na nowe parkingi w centrum jeszcze by się znalazło- choćby wzdłuż ulicy Spichrzowej. Agnieszka Szurgot z Wydziału Dróg i Transportu mówi nam jednak, że na razie nie ma planów poszerzania strefy parkowania. Obecnie w centrum jest około tysiąca miejsc, podczas gdy samochodów po Gorzowie jeździ kila razy więcej.
Komentarze opinie