Wczoraj o godzinie 15.00 policjanci Ruchu Drogowego w miejscowości Osów, (gm. Drezdenko) zauważyli, że najprawdopodobniej kierujący nissanem jest pod wpływem alkoholu, na co wskazywał tor jego jazdy.
Po zatrzymaniu nissana, kierującym okazał się 36-letni mieszkaniec Drezdenka. W samochodzie czuć było alkohol. Mężczyzna miał problem, aby wysiąść z pojazdu i trudność w wykonaniu badania jego trzeźwości, ale w końcu ""wydmuchał"" ponad 3,6 promila.
Na pytanie policjantów, skąd taka zawartość alkoholu w jego organizmie, mężczyzna oświadczył, że jest pracownikiem leśnym i w trakcie prac, z uwagi na panujące zimno, ogrzewał się alkoholem. Stwierdził też, że zrobił tak, bo nie chciał zamarznąć.
Po sprawdzeniu policyjnych kartotek okazało się, że 36-latek już wcześniej prowadził pojazd ""na dwóch gazach"" - był dwukrotnie zatrzymywany za jazdę po pijanemu. Pierwszy raz w 2005 roku, drugi raz pod koniec 2009 roku. Ostatnia sprawa zakończyła się wyrokiem wydanym przez Sąd Rejonowy w Strzelcach Kraj., który zakazał 36-latkowi prowadzenia pojazdów wszystkich kategorii. Zakaz wydany został od 10 czerwca 2010 roku, na okres 36 miesięcy i miał się skończyć za 2,5 roku.
Mężczyzna po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym wbrew zakazowi sądowemu i w stanie nietrzeźwości. Grożą mu 3 lata więzienia.
Komentarze opinie