Zaledwie kilka dni przebywał na wolności Grzegorz G. podejrzany o dokonanie zabójstwa siedemnastoletniej dziewczyny. Okazuje się, że zatrzymany zaledwie kilka dni temu opuścił areszt, w którym przebywał po tym jak w ubiegłym roku, nożyczkami uszkodził ciało mężczyzny. Tym razem może mu zostać przedstawiony zarzut znacznie poważniejszy.
Do zdarzenia doszło w sobotę w Witnicy. Według ustaleń policji, w sobotę wieczorem, w lasku na skraju miejscowości, spotkało się kilka młodych osób z Witnicy. Do końca spotkania pozostała Edyta W. i Grzegorz G. W niedzielę koło południa ciało Edyty W. znalazła mieszkanka Witnicy, spacerująca z psem. Dziewczyna miała rany kłute głowy i szyi.
Grzegorz G. Po raz pierwszy został zatrzymany przez policję w ubiegłym roku z listopadzie. Wówczas sprawa dotyczyła uszkodzenia ciała jednego z mieszkańców Witnicy. Grzegorz G. zaatakował go nożyczkami, zadając ciosy w policzek. Po tym zdarzeniu został zatrzymany i decyzją sądu czasowo aresztowany. Z informacji jakie posiadamy wynika, że zaledwie kilka dni temu opuścił mury zakładu - mówi Rzecznik Prasowy Komendanta Miejskiego Policji Sławomir Konieczny.
Najprawdopodobniej dziś policja przedstawi Grzegorzowi G. zarzut dokonania zabójstwa. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. W tej chwili mężczyzna przebywa w Komendzie Miejskiej Policji, gdzie jeszcze dziś zostanie przesłuchany.
Komentarze opinie