Wysokie mandaty grożą kierującym, którzy nie stosują się do sygnalizacji świetlnej. Gorzowscy policjanci sprawdzają w jaki sposób zachowują się kierowcy przed światłami w miejscu prowadzenia prac drogowych.
Policjanci z gorzowskiej Komendy Miejskiej otrzymują sygnały o skandalicznym zachowaniu kierujących poruszających się drogą krajową nr 22, między Gorzowem a Strzelcami. Tuż po minięciu miejscowości Różanki napotykają oni na swej trasie roboty drogowe. Na wspomnianym odcinku wprowadzono ruch wahadłowy, regulowany przez sygnalizatory. Niestety, z informacji wynikało, że kierowcy nagminnie lekceważą sygnały świetlne. Pomimo tego, iż światło zmienia się z zielonego na czerwone potok samochodów nadal wjeżdża na remontowany odcinek drogi. Doprowadza to do niebezpiecznej sytuacji, gdyż w tym samym czasie jadący z przeciwka widzą zielone światło i również ruszają do przodu. Dochodzi do nerwowych scysji i wymiany obraźliwych gestów. Nierzadko zdesperowani szoferzy zajeżdżają sobie drogę i lawirują pomiędzy pracującymi maszynami, stwarzając zagrożenie.
Ponieważ przedstawiona sytuacja wymagała natychmiastowej interwencji policji, od dwóch dni ruch na opisanym odcinku nadzoruje również patrol WRD. Policjanci mają możliwość rejestrowania kamerą zachowania kierowców. Tylko w czwartek popełnione przez nich wykroczenia zmusiły policjantów do nałożenia dwunastu mandatów po 300 zł na tych kierujących, którzy lekceważyli czerwony sygnał. Z uwagi na to, że prace drogowe prowadzone będą jeszcze przez najbliższe tygodnie kierowcy w ciągu tych dni mogą spodziewać się podobnych kontroli. Pamiętajmy zatem, aby stosować się do sygnałów i nie wjeżdżać za sygnalizator jeśli nie jest to możliwe.
Komentarze opinie