Włamywaczy zgubiła chciwość i nadmiar alkoholu - zasnęli na miejscu kradzieży. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Dozorca jednego z ośrodków wypoczynkowych w Lubniewicach należącego do jednej z firm z Zielonej Góry, powiadomił Policję o włamaniach do domków letniskowych, z których sprawcy zabrali metalowe elementy wyposażenia. Przez następne dni włamania się powtarzały.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania włamywaczy - sprowadzali punkty skupu złomu, rozmawiali z dozorcami innych ośrodków wypoczynkowych. W trakcie prowadzonych czynności policjanci na jednym z ośrodków wypoczynkowych w domku letniskowym zobaczyli wybite okno. Wewnątrz było widać ślady plądrowania oraz porozrzucane puszki po piwie. W domku w drugim pokoju policjanci znaleźli dwóch śpiących mężczyzn. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Lubniewic w wieku 40 i 27 lat.
Po wytrzeźwieniu, w trakcie przesłuchań sprawcy przyznali się łącznie do 8 włamań. Wyjaśnili, że metalowe wyposażenie domków sprzedawali na złomie i co kilka dni wracali po następny ""towar"". Zasnęli w domku, bo przed następnymi włamaniami raczyli się alkoholem i wypili troszkę za dużo.
Kodeks karny za kradzież z włamaniem przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze opinie