Mimo że większość gorzowskich dróg nadal podziurawionych jest jak sito, prace drogowe zostały wstrzymane. Wygasła bowiem umowa, jaką magistrat zawarł na łatanie ubytków z firmą ze Strzelec Krajeńskich.
Kwota kontraktu wyniosła prawie milion złotych, z czego 600 tysięcy przeznaczono na końcówkę roku 2009. Władze z pracy jaką firma wykonała są zadowolone. - Monitorujemy prace każdej firmy, która wygrywa konkursy. Sytuacja jest tym cięższa, że nikt nie spodziewał się zimy, która tak mocno zniszczy nawierzchnię dróg - mówi Jolanta Cieśla, rzecznik magistratu.
My zapytaliśmy mieszkańców jak oni oceniają stan gorzowskich dróg. - No łatali coś, łatali, ale dziury nadal są - mówi jednak z pań, która zastrzega, że te największe zniknęły. Innego zdania jest gorzowianin, który zawód kierowcy uprawia od 40 lat. - Widziałem, że pracują, ale wszystkiego nie da się naprawić - przyznaje.
Jak zapewniono nas w Urzędzie Miasta, firma, która wygra kolejny przetarg na łatanie ubytków, na początku zaklei te dziury, które stanowią zagrożenie bezpieczeństwa na drodze.
Komentarze opinie