Wprowadził policjantów w błąd, odpowie za fałszywy alarm

Dzisiaj po północy policjanci z patrolu patrolowo-interwencyjnego zostali wezwani na interwencję domową. Zgłaszający twierdził, że ratownicy medyczni, którzy udzielali pomocy jego synowi są pijani. 52-latek zostanie ukarany za bezpodstawną interwencję.



Dzisiaj (19.04.2011 roku), piętnaście minut po północy, policjanci z patrolu interwencyjnego zostali wezwani na zdarzenie, gdzie na miejscu mieli zastać nietrzeźwych ratowników medycznych, udzielających pomocy. Dyżurny KPP odebrał zgłoszenie, że medycy, którzy byli u zgłaszającego w domu, są pod wpływem alkoholu. Policjanci pojechali to sprawdzić.



Na miejscu okazało się zupełnie co innego. Policjanci poddali ratowników badaniu trzeźwości, przy obecności mieszkańca Strzelec. Uzyskano wynik negatywny, a tym samym nie potwierdziły się słowa 52-latka, który twierdził, że ratownicy byli nietrzeźwi. Natomiast sam zgłaszający, jak się okazało, miał w wydychanym powietrzu ponad promil.



Jego małżonka nie była w stanie dmuchnąć w alkomat, tłumacząc się chorobą płuc. Potwierdziła jednak policjantom, że piła alkohol z mężem, ale w niewielkich ilościach, czego nie potwierdziła jej niezrozumiała mowa.



Działanie 52-latka wywołało niepotrzebną czynność funkcjonariuszy Policji fałszywym alarmem, ponieważ ci zostali wprowadzeni w błąd, co do stanu trzeźwości ratowników medycznych. W tym momencie ktoś inny mógł naprawdę potrzebować pomocy, ale czasami bezmyślne działanie, wciąż zbyt wielu osób, powoduje, że może dojść do tragedii.



Za spowodowanie fałszywego alarmu grozi areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 1.500 złotych.

Policjanci przeprowadzą postępowanie w tej sprawie. Sprawa ta może znaleźć finał w Sądzie.