Dziury wokół torowiska na ulicy Warszawskiej w najbliższym czasie nie będą łatane, bo po prostu nie ma na to pieniędzy. Jedyne, co miasto teraz może zrobić, to usuwać ubytki na pozostałych częściach ulicy. Reszta należy do MZK, a w kasie miejskiego przewoźnika też na ten cel nie ma środków. Mówi dyrektor MZK Roman Maksymiak.
Tymczasem gorzowscy kierowcy narzekają i w rozmowie z nami mówią, że pieniądze powinny znaleźć się bezwzględnie. Dziury są tak duże, że niebawem może dojść do tragedii.
Nie jeździć się niestety nie da, bo Warszawska to ważna droga. Często dochodzi więc do uszkodzeń aut i wtedy o pomoc proszona jest policja, która pomaga przy sporządzaniu dokumentacji dla towarzystw ubezpieczeniowych.
Kiedy znajdą się środki na remont Warszawskiej nie wiadomo. Na kompleksowe prace, obejmujące też torowisko, potrzeba około 7 milionów złotych.
Komentarze opinie