Choć już kilka miesięcy minęło od zakończenia przebudowy ulicy Walczaka i rozładowania ruchu dzięki dwóm jezdniom, to fragment ulicy wciąż wygląda jak prowizorka budowlańców. Na wysokości cmentarza wojennego, w miejscu, w którym dwie jezdnie łączą się w jedną, organizację ruchu wyznaczają pachołki i bariery.
Florian Florczak, Miejski Inżynier Ruchu tłumaczy, że to rozwiązanie tymczasowe - wiosną, podczas malowania oznakowania poziomego, zostaną tam zaznaczone tzw. martwe pola. Do tego czasu bariery mają zapewniać bezpieczeństwo w miejscu, gdzie dwupasmowa nitka ostro zwęża się i łączy w jedną drogę dwukierunkową.
Oddanie do użytku dwujezdniowego odcinka ulicy Walczaka nastąpiło jesienią ubiegłego roku.
Komentarze opinie