Kilkudziesięciu policjantów z gorzowskiej KMP, wraz ze strażą pożarną poszukiwało 14-latka, który w minioną niedzielę zaginął w lesie nieopodal miejscowości Jastrzębiec. Po około dwóch godzinach, na drodze do Marwic policjanci odnaleźli chłopca.
W ostatnią niedzielę (15.07) po godzinie 14, oficer dyżurny gorzowskiej KMP przyjął zawiadomienie o zaginięciu 14-latniego chłopca. Jak ustalono, tego dnia znad morza w stronę Kłodzka, wracały autokarami dwie grupy młodzieży. Autobusy jadąc krajowa trójką, zatrzymały się przy barze leśnym opodal miejscowości Jastrzębiec. Wtedy dzieci rozbiegły się po lesie.
Po kilkunastu minutach młodzież wróciła do autobusów. Opiekunowie nie mogli jednak odnaleźć jednego z chłopców. 14-letniego Bartłomieja B. z Polanicy. O sprawie powiadomiono gorzowska policję.
Już po chwili do poszukiwań przystąpiło kilkudziesięciu policjantów, oraz straż pożarna. Mundurowi przeczesywali las i zarośla, pozostałe służby sprawdzały drogi w okolicy Jastrzębca. Wszyscy szukali 14-latka. Wiadomo było, że chłopiec nie ma przy sobie telefonu komórkowego i nie zna okolicy. Policjantom bardzo zależało, aby odnaleźć go jeszcze przed nadchodzącym zmrokiem.
Po około dwóch godzinach, pomiędzy miejscowością Marwice a pobliskim jeziorem, odnaleziono nastolatka. Okazało się, że chłopiec będąc w lesie stracił orientację w terenie i poszedł w przeciwną stronę. Z lasu wyszedł po kilku kilometrach. Odnaleźli go policjanci kryminalni, którzy brali udział w poszukiwaniach.
Przestraszonego nastolatka odwieziono do opiekunów. Był cały i zdrowy. Po zakończeniu akcji grupa odjechała w stronę Kłodzka.
Komentarze opinie