Do końca roku w większości sygnalizatorów drogowych w Gorzowie powinny zostać wymienione sterowniki. To zmiana, która ma poprawić działanie sygnalizatorów i zagwarantować tym samym większe bezpieczeństwo na skrzyżowaniach. To także zmiana kosztowna, na którą miasto nie ma w tej chwili zabezpieczonych pieniędzy. Na wprowadzenie usprawnień miało 5 lat.
Jak powiedział nam miejski inżynier ruchu, Florian Florczak, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 2003 roku, wszystkie sygnalizatory powinny zostać wyposażone w sterowniki dwuprocesorowe, czyli posiadające co najmniej dwa niezależne układy nadzorujące działanie świateł. Nowym standardom odpowiadają już m.in. sygnalizacje na Rondzie Santockim i Solidarności, na skrzyżowaniach na trasie średnicowej i na ulicy Grobla. Na wymianę sterowników w pozostałych sygnalizatorach potrzeba jednak jeszcze około miliona złotych - ocenia Florian Florczak. Wiceprezydent Urszula Stolarska mówi, że miasto pamięta o konieczności zainwestowania w sygnalizatory i będzie szukać na ten cel pieniędzy.
Kolejną kwestią jest wymiana żarówek w sygnalizatorach na tzw. diody ledowe. To również kosztowne zadanie, ale na szczęście nie obligatoryjne. Diody zastosowano już w prawie połowie sygnalizatorów, a w pozostałych żarówki będę wymieniane w miarę prowadzonych inwestycji i posiadanych środków. Potrzeba na to około 600 tysięcy złotych.
Komentarze opinie