Nie milkną komentarze po decyzji rządu o wstrzymaniu prac nad dokończeniem drogi ekspresowej S3.
Zdaniem działaczy lubuskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej rezygnacja z kolejnych etapów tej inwestycji to działanie wymierzone w rozwój województwa lubuskiego. - To kolejna odsłona marginalizacji naszego regionu - podkreśla poseł Bogusław Wontor.
Podobnego zdania jest także prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki, dla którego najbardziej oburzający jest fakt, że decyzje związane z przyszłością drogi ekspresowej S3 podjęto praktycznie bez żadnych konsultacji z zainteresowanymi samorządami. - Moim zdaniem to skandal i sabotaż - grzmiał Kubicki.
Również prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz, który wystąpił na wspólnej konferencji prasowej z działaczami Lewicy, podkreślił, że działania rządu w tej sprawie są dla niego niezrozumiałe. - Bez tej drogi rozwój gospodarczy nie tylko województwa lubuskiego, lecz także całego zachodniego pogranicza, będzie praktycznie niemożliwy - stwierdził Tyszkiewicz.
Działacze lubuskiego SLD oskarżają lokalnych polityków Platformy Obywatelskiej o zaniechanie jakichkolwiek działań w sprawie drogi S3. - Wszyscy zapewniali nas, że ta droga na pewno powstanie. Teraz wyborcy powinni rozliczyć PO z tego, jak wywiązała się ze swoich obietnic - mówi Krzysztof Sikora, sekretarz SLD w regionie:
Sprawą drogi ekspresowej S3 zainteresował się także europoseł Lewicy - prof. Bogusław Liberadzki, który ma w tej sprawie interweniować w Brukseli.
Komentarze opinie