Gorzowska policja zasypana zgłoszeniami od kierowców, którym nie powiódł się slalom między dziurami na naszych ulicach, a wjazd w wyrwę doprowadził do uszkodzenia auta. Tylko w ciągu minionej doby było kilkanaście takich zgłoszeń. Mundurowi przyjeżdżają na miejsce, spisują protokół i potwierdzają fakt uszkodzenia samochodu. Następnie właściciel - w zależności do kogo należy dziurawa ulica- zabiega o odszkodowanie. Nie sposób wyliczyć ulic, na których dziur jest najwięcej.
Miejscy urzędnicy zapewniają, że drogowcy robią co mogą. Mówi wiceprezydent Urszaula Stolarska.
Komentarze opinie