Rozpoczęła się naprawa Zachodniej Obwodnicy Gorzowa

Rozpoczęła się naprawa Zachodniej Obwodnicy Gorzowa. Chodzi o skarpy, które osunęły się po obfitych opadach deszczu. Okazuje się, że Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych nie zrzuca winy za fuszerkę ani na wykonawcę, ani nadzór. Nie do końca też chce się wypowiadać czy wina leży po stronie projektanta, który nie przewidział warunków geologicznych. „Takie rzeczy się zdarzają”- mówi Zdzisław Kuciak.
Tymczasem z raportu projektanta wynika, że skarpy osunęły się nie tylko w tych miejscach, gdzie trawa nie zdążyła się dobrze ukorzenić, ale także tam, gdzie darń była już porządna i teoretycznie nie powinno się to stać. Te właśnie miejsca trzeba będzie przeprojektować i ponownie umocnić. Być może za tę cześć prac odpowiedzialność spadnie właśnie na projektanta. Wiadomo jednak, że nowe umocnienia nie będą robione zbyt dużym kosztem, bo za dwa lata trzeba będzie je naruszyć, gdy zacznie się budowa drugiej jezdni. Umacnianie skarp obwodnicy potrwa do wiosny . Zdzisław Kuciak nie wyklucza, że jeśli powtórzą się obfite opady, sytuacja się powtórzy.