Remont ulicy Siedlickiej stanął pod znakiem zapytania

Remont ulicy Siedlickiej stanął pod znakiem zapytania. Prezydent zaproponował radnym, żeby pół miliona złotych, które miały pójść na remont Kobylogórskiej, przeznaczyć na poszerzenie ulicy Siedlickiej.

Miasto mogło pozwolić sobie na taki krok, bo po otwarciu ofert od firm, które chcą remontować Kobylogórską okazało się, że remont będzie dużo tańszy od tego, co zakładali urzędnicy. Ulicą Siedlicką przebiegać ma objazd. Jest ona jednak zbyt wąska, żeby mogły się na niej mijać autobusy MZK z samochodami. Większość radnych uznała dzisiaj, że pół miliona na poszerzenie drogi, z której na co dzień korzysta niewielu mieszkańców, to zbyt duży wydatek.

Surowiec uważa, że zaoszczędzone pieniądze można przeznaczyć np. na remont Estkowskiego, która jest w fatalnym stanie. Zdaniem radnych, są inne rozwiązania, które można zastosować na czas remontu, niż poszerzanie ulicy Siedlickiej – mówi radny z klubu PiS Roman Sondej

- Możemy nie remontować Siedlickiej, ale powiemy mieszkańcom kto tak zdecydował – mówił do radnych wzburzony prezydent Jędrzejczak

Jestem rozczarowany decyzją radnych - mówił radny z klubu Nadzieja dla Gorzowa Jerzy Wierchowicz

Ostatecznie radni zdecydowali, że sprawa powróci pod obrady komisji i jeszcze raz zostanie przedyskutowana.