Próbne uruchomienie sygnalizacji świetlnej na Rondzie Santockim zakończyło się niepowodzeniem. Jak mówi miejski inżynier ruchu - Florian Florczak, włączenie świateł spowodowało spore utrudnienia w ruchu. Zdezorientowani byli także piesi.
Nie tak miało być - mówi Florian Florczak. Spodziewaliśmy się, że po puszczeniu ruchu Mostem Staromiejskim, natężenie pojazdów na Rondzie Santockim będzie mniejsze. I rzeczywiście, nie było tak źle, jednak do utrudnień przyczynili się sami kierujący. Nie respektowali oni zasad ruchu drogowego. Wjeżdżali na rondo nawet wtedy, kiedy dla ich pasa ruchu paliło się światło żółte. Potem musieli czekać, tamując przejazd dla tych samochodów, które miały światło zielone. Dlatego do momentu otwarcia dla ruchu Zachodniej Obwodnicy, sygnalizacji na Rondzie Santockim nie będzie. "Na stałe zostanie ona włączona po połowie września" - zapowiada Florian Florczak.
Komentarze opinie