O tym, że na służbie jest się cały czas może świadczyć reakcja policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie, który zapobiegł pożarowi, a przy okazji złapał podpalacza. Do sytuacji doszło niedawno, bo 3 maja w Lubiszynie.
Policjant wracający do domu po służbie w gorzowskiej komendzie zauważył w rejonie przejazdu kolejowego kłęby dymu. Paliła się trawa. Początkowo policjant sam gasił ogień, ale płomienie rozprzestrzeniały się tak szybko, że musiał wezwać straż pożarną. Strażacy przyjechali w samą porę, bo ogień zbliżał się już do pobliskiego lasu.
Obok szybkiej reakcji i ugaszenia pożaru policjantowi udało się złapać także podpalacza. Okazał się nim 40-letni gorzowianin. W jego złapaniu policjantowi pomógł leśnik. Już w rękach policji 40-latek przyznał, że zaprószył ogień, a stało się to wtedy, gdy wypalał kable i przewody, które później zamierzał sprzedać. Mężczyzna usłyszał już zarzut, za który grozi kara nawet do 8 lat więzienia.
Komentarze opinie