W piątek (09.09.2011r.) w Sulęcinie, około godz.10.30, doszło do tragicznego zdarzenia drogowego. W wyniku wypadku, młody chłopak znajduje się w szpitalu w Gorzowie Wlkp., w bardzo ciężkim stanie. Policjanci wyjaśniają, co tak naprawdę się wydarzyło.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń Policji, 17-letni chłopak, uczeń jednej ze szkół średnich w Sulęcinie, w ubiegły piątek (09.09.2011r.) kierował samochodem osobowym, nie posiadając uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. Chłopak do samochodu zabrał trzech swoich kolegów. Wyjeżdżając z terenu szkoły, samochód zatrzymał ich 16-letni kolega - prosząc o papierosa. Gdy pasażer powiedział mu, aby odszedł od nich i dał im spokój, ten uchwycił się relingów na dachu pojazdu. Wtedy kierowca ruszył. Wjeżdżając na drogę publiczną, 17-letni kierujący zatrzymał się i ponaglał, aby jego znajomy puścił samochód. 16–latek nie posłuchał - tamten przyśpieszył. Wówczas 16-latek trzymający się auta, przewrócił się na jezdnię i uderzył głową w krawężnik.
Chłopak w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala.
Policjanci ustalili sprawcę i pasażerów tego zdarzenia.
Dzisiaj (12.09.2011r.) na wniosek Policji, za pośrednictwem Prokuratury, Sąd Rejonowy w Sulęcinie wobec kierującego oplem 17-latka zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za spowodowanie wypadku drogowego i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu w wypadku grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
W tej chwili przez policjantów prowadzone są czynności wyjaśniające.
Komentarze opinie