Jeśli nie podniesiemy cen biletów MZK, pod znakiem zapytania stanie rozwój miejskiej komunikacji - przekonywał dziś prezydent Gorzowa podczas specjalnie zwołanej konferencji. Tadeusz Jędrzejczak tłumaczył zależności między podwyżką cen biletów, zdolnością kredytową Miejskiego Zakładu Komunikacji i wieloletnim planem rozwoju komunikacji. - Dzięki podwyżce cen biletów za kilka miesięcy MZK będzie miał zysk, a to pozwoli spółce zaciągać kredyty na rozwój - mówił Jędrzejczak.
Przypomnijmy- prezydent proponował podwyższenie cen biletów, ale radni nie podjęli decyzji w tej sprawie, proponując własne rozwiązania, w tym wprowadzenie biletów czasowych. Mimo, że prezydent uznał ten pomysł za nieprzemyślany i zgłoszony w ostatniej chwili, zlecił fachowcowi przygotowanie opinii na ten temat. Autorem opinii jest Marcin Gromadzki, z Public Transport Consulting. Wynika z niej, że wprowadzenie "czasówek" w wielu innych miastach Polski wywołało znaczący spadek przychodów i zmniejszenie liczby pasażerów. I tak też – zdaniem fachowca- prawdopodobnie byłoby w Gorzowie. Gromadzki zaproponował jednak koncepcję biletu przesiadkowego, ważnego przez 90 minut. Ostatecznej decyzji w sprawie biletów jeszcze nie podjęto.
W Gorzowie za bilet normalny MZK płacimy obecnie 2,90 zł i 1,45 zł za bilet ulgowy.
Komentarze opinie