Uczeń czwartej klasy szkoły podstawowej w Gorzowie przyniósł na zajęcia lekcyjne pistolet gazowy i kilka sztuk amunicji. Chłopcu broń odebrała nauczycielka. Informacje o zajściu do gorzowskiej Komendy Miejskiej przekazała matka dziecka. Policjanci zajęli się już sprawą. Ustalają skąd 10-latek posiadał zagrażające życiu przedmioty.
Policjanci gorzowscy o zdarzeniu powiadomieni zostali w poniedziałek wieczorem. Tego dnia głosiła się do nich matka 10-letniego Oskara G. Kobieta poinformowała oficera dyżurnego o tym, że wezwana została do szkoły przez wychowawczynię chłopca. Okazało się, że podczas zajęć lekcyjnych nauczycielka czwartoklasisty odebrała Oskarowi przyniesiony przez niego pistolet i naboje. Nie wiedziała jakiego rodzaju to broń. Matka przedmioty te przekazała policjantom. Okazało się, że dziecko przyniosło do szkoły w pełni sprawny pistolet gazowy kaliber 8 mm, dwie sztuki amunicji śrutowej do broni myśliwskiej, nabój do sztucera i kilka naboi małego kalibru (do popularnego KBKS). Chłopiec z przedmiotami tymi chodził po szkole, pokazując je rówieśnikom. Sprawą wyjaśnienia okoliczności tego zajścia zajęli się już policjanci z sekcji dochodzeniowo-śledczej gorzowskiej KMP. Broń i amunicja zostały zabezpieczone. Teraz policja zajmie się ustaleniem osoby, która wcześniej posiadała broń i udostępniła ją dziecku. Jeżeli pistolet zakupiony był nielegalnie, jego właścicielowi grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Odpowie on również za przekazanie go osobie nieuprawnionej, co mogło zakończyć się tragicznie.
Komentarze opinie